Międzychód i Muchocin znalazły się na medialnym świeczniku za sprawą brutalnego morderstwa. Jedną z ofiar Marcina W. była 45-letnia Iwona, która pracowała w lokalnej stołówce szkolnej. Od kilku dni w mediach społecznościowych kobietę żegnają współpracownicy, znajomi i bliscy. Sąsiedzi mówią, że zamordowano ją na oczach jej syna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marcin W. zamordował 24-letniego Patryka G. i 45-letnią Iwonę M. Kobieta była matką dwóch synów. Najmłodszy ma 14 lat
– Ten psychopata zadawał ciosy Iwonce na oczach dziecka – powiedzieli w rozmowie z "Faktem" sąsiedzi zmarłej
"Iwonka była naszym głównym filarem. Odpoczywaj kochana w pokoju" – czytamy we wpisie stołówki, dla której pracowała 45-latka
Mieszkańcy Międzychodu wstrząśnięci po śmierci Iwony M. "Zadawał ciosy Iwonce na oczach dziecka"
"Wybaczcie, proszę, ale do końca tygodnia nasza stołówka będzie nieczynna. Wczoraj bestialsko zamordowana została nasza Iwona. Nasze serca krwawią, nasze głowy wciąż nie przyjmują tej wiadomości. Iwonka była naszym głównym filarem. Odpoczywaj kochana w pokoju" – napisali pracownicy stołówki, dla której pracowała kobieta.
W mediach zaczęli żegnać ją także znajomi i bliscy.
"Ani szczerym, ładnym uśmiechem ani obiadem szczodrze i szczerze, Iwonka nas nie obdarzy. Ale zostaje z nami, choć już tylko wspomnieniem. Myśli echem z oddali. Nie zapomnimy" – brzmi jeden z wpisów. "Każdy, kto bywał na stołówce, pamięta ten uśmiech i oczy... brak takiej osoby boli jak cholera" – napisała kolejna osoba.
Morderstwo w Międzychodzie i Muchocinie
Do dramatycznego zdarzenia doszło 29 marca w godzinach wieczornych. Jak pisaliśmy w naTemat, Marcin W. najpierw zamordował 22-latka z Muchocina, a niewiele później 45-latkę z Międzychodu w Wielkopolsce.
W rozmowie z naTemat informacji o zdarzeniu i przeprowadzonej obławie udzieliła przedstawicielka policji Izabela Liszczyńska.
– Obrażenia na ciele wskazywały na to, że jest on ofiarą zabójstwa, a sprawca podpalił mieszkanie w celu zatarcia śladów. Ustaliliśmy, że sprawca zabrał samochód ofiary i uciekł nim z miejsca zdarzenia – powiedziała.
– W mieszkaniu na ulicy 3 Maja w Międzychodzie znaleźliśmy ciało 45-letniej kobiety. Obrażenia na jej ciele również wskazywały na zabójstwo – dodała.
Oto możliwy motyw mordercy z Międzychodu
Tuż po zamordowaniu drugiej osoby Marcin W. porzucił skradziony samochód i uciekł do lasu. W obławę zaangażowano nie tylko funkcjonariuszy z Międzychodu, ale także okolicznych powiatów, komendy poznańskiej oraz wojewódzkiej.
W akcję włączyli się funkcjonariusze z wydziałów kryminalnego, prewencji, dochodzeniowo-śledczego oraz z laboratorium kryminalistycznego. Ujawniono także wizerunek i dane mężczyzny. Tuż po tym, ten sam zgłosił się na policję.
Funkcjonariuszka jeszcze w trakcie obławy wskazała, że ofiary nie były przypadkowe. Już po ujęciu 22-latka na jaw zaczęły wychodzić nowe fakty. 24-latek, Patryk G. zginął od 40 ciosów nożem, a kobieta, Iwona M. od 10.
Wiadomo także, że zatrzymany zażywał narkotyki i leczył się psychiatrycznie. Mężczyzna nie składa jednak żadnych wyjaśnień, co utrudnia wskazanie motywu. Służby przyjmują, że mogło chodzić o "kwestie domniemanej, urojonej, niespełnionej miłości".
45-latka była bowiem matką mężczyzny, z którym spotykała się Paulina. 24-latek był zaś jej bratem.