Władimir Putin chciałby, aby w nadchodzących wyborach zwyciężył Donald Tusk, gdyż PO "natychmiast wstrzymałaby inwestycje w polską armię" – taką opinią podzielił się w niedzielę na antenie TVP Info wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski.
Reklama.
Reklama.
Janusz Kowalski uważa, że Władimir Putin chce wygranej Donalda Tuska i PO, gdyż wtedy miałyby ustać inwestycje w polską armię
Według niego PiS tworzy aktualnie najpotężniejszą armię lądową w tej części świata
Wiceminister rolnictwa przekonywał w TVP Info, że Polska będzie w stanie obronić się przed potencjalnym atakiem Rosji rękami "polskiego żołnierza wierzącego w Boga"
Janusz Kowalski o armii i Tusku
Podczas niedzielnego programu "Woronicza 17" w TVP Info zaproszeni goście podjęli dyskusję na temat ustawy o obronie ojczyzny – prawa, które weszło w życie pod koniec kwietnia zeszłego roku, zakładającego m.in. szybszy wzrost nakładów obronnych w odniesieniu do PKB, nowe źródła ich finansowania, ale też zmieniającego zasady poboru do wojska.
Inicjatorem tej ustawy był Jarosław Kaczyński, ówczesny wicepremier ds. bezpieczeństwa – a prace nad nią zostały przyspieszone po wybuchu wojny w Ukrainie pod koniec lutego 2022 roku. Podczas głosowań nad ustawą o obronie ojczyzny w polskim parlamencie panowała wyjątkowa zgodność: została jednogłośnie przegłosowana zarówno w Sejmie, jak i w Senacie.
Jednak z niedzielnej wypowiedzi wiceministra rolnictwa i rozwoju wsiJanusza Kowalskiegowynika, że jedynym gwarantem polskiego bezpieczeństwa miałby być rząd Prawa i Sprawiedliwości.
– Dziś rząd PiS – Solidarna Polska buduje najpotężniejszą armię lądową w tej części świata. Jestem przekonany, że Władimir Putin chciałby, żeby Donald Tusk i totalna opozycja znów wygrali wybory. Bo gdyby rządziła PO, natychmiast wstrzymałaby inwestycje w polską armię. Wstrzymałaby inwestycje w polskie bezpieczeństwo. Znów dogadywałby się rząd z Berlinem i Moskwą kosztem Polaków – przekonywał Kowalski.
Kowalski o dyskusji ponad politycznymi podziałami
Minister rządu PiS stwierdził, że w czasach rządu PO-PSL polska armia była "likwidowana", zaś kwestie bezpieczeństwa miały być "konsultowane z Kremlem". Równocześnie przekonywał, że dyskusja na temat polskiej obronności powinna toczyć się ponad podziałami politycznymi.
W niedzielnym programie TVP Info poseł Nowej Lewicy Marek Dyduch zauważył, że "Polska sama jest za słaba, aby obronić się przed Rosją". – Naszą siłą powinna być obecność w NATO i odpowiednie tego wykorzystanie. (...) Jeżeli Polska byłaby sama, nie poradziłaby sobie z Rosjanami. Natomiast skoordynowana z NATO, ze Stanami Zjednoczonymi i sojusznikami europejskimi, poradziłaby sobie – mówił.
Na jego słowa odpowiedział Janusz Kowalski: – Nigdy więcej Tuska, Platformy, PSL-u i postkomunistycznego myślenia. I mówię to panu posłowi Dyduchowi prosto w oczy: nigdy więcej waszych rządów. Nigdy więcej waszego postkomunistycznego myślenia, że Polska nie jest w stanie się obronić. Potrafimy. Polski żołnierz wierzący w Pana Boga obroni nas, tylko nie przeszkadzajcie – stwierdził wiceminister.