"Super Express" sugeruje, że tzw. seksmodelki, z usług których korzystali znani i bogaci Europejczycy mogły chcieć szantażować posła Platformy Obywatelskiej Adama Szejnfelda. W domu jednej z sutenerek znaleziono bowiem zdjęcie polityka z jedną z prostytutek, które zostało zrobione podczas konkursu piękności w Wolsztynie. Czy to jednak potwierdza, że Adam Szejnfeld był "posłem z Wielkopolski", o którym mówiły w zeznaniach seksmodelki?
Czy to Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej był tym posłem z Wielkopolski, którego postać wciąż przewija się w historiach opowiadających o kulisach pracy tzw. seksmodelek? Tak sugeruje "Super Express". Tabloid informuje bowiem, iż funkcjonariusze, którzy w trakcie śledztwa przeszukiwali dom skazanej w sprawie stręczycielstwa modelek Joanny B. znaleźli zdjęcie przedstawiające posła PO z inną ekskluzywną prostytutką, Katarzyną T.
Wbrew pozorom, nie jest to jednak zdjęcie polityka w jakichś wyjątkowo kompromitujących okolicznościach. Adam Szejnfeld był kiedyś jednym z jurorów w konkursie piękności w Wolsztynie. Katarzyna T. była bowiem byłą Miss Świata Parowozów i w kolejnym konkursie zasiadała w jury. A u jej boku ówczesny wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. I właśnie obu jurorów w czasie konkursu przedstawia owo zdjęcie.
Dziennikarze tabloidu sugerują jednak, że fakt, iż odnaleziono je w domu Joanny B. może oznaczać, iż osoby zawiadujące polskim luksusowym seksbiznesem chciały wykorzystać je, by szantażować posła Platformy. "Czyżby jakaś prowokacja? Może ktoś chciał w ten niecny sposób zaszkodzić politykowi? Czy też jako świadectwo powodzenia dostarczyła je Katarzyna T.?" – zastanawia się "Super Express".
A co na to sam polityk PO? Dziennik twierdzi, że próbował porozmawiać z posłem o sprawie nieco szerzej, ale Adam Szejnfeld odpowiedział tylko, że "przez ostatnie 20 lat tysiące osób chciało zrobić sobie z nim zdjęcia". Natomiast pytany, czy wie jaką rolę w tak głośnej ostatnimi czasy seksaferze pełniła Katarzyna T. polityk stwierdził jedynie, iż nie może dłużej rozmawiać i rozłączył się.