Makabryczne odkrycie pod Kielcami. Martwy płód był w wychodku
W Piekoszowie (woj. świętokrzyskie) w wychodku znaleziono martwy płód. Kobieta, która tam mieszka, trafiła wcześniej do szpitala. Sprawę badają służby.
Reklama.
W Piekoszowie (woj. świętokrzyskie) w wychodku znaleziono martwy płód. Kobieta, która tam mieszka, trafiła wcześniej do szpitala. Sprawę badają służby.
Zdarzenie opisuje "Echo Dnia". Jak czytamy, w podkieleckim Piekoszowie odkryto martwy płód w wychodku (drewniana toaleta poza budynkiem-red.).
– W gminie Piekoszów na zlecenie Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód prowadzimy czynności w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przerwania ciąży za zgodą kobiety – przekazała portalowi młodsza aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznika prasowa komendanta miejskiego policji w Kielcach. Przypomnijmy: kobieta nie jest kara w Polsce w żaden sposób za usunięcie własnej ciąży.
Z tego, co ustaliło "Echo Dnia", wynika, że wcześniej młoda kobieta zgłosiła się do szpitala w Kielcach. Lekarze stwierdzili, że niedawno urodziła, ale nie było z nią dziecka. Wezwano zatem służby.
Ustalono też, skąd pochodzi kobieta. Do gminy Piekoszów udali się policjanci. Płód odnaleziono w wychodku. Jak podaje portal, zlecono sekcje zwłok, która wykaże, w jakim wieku był płód. Śledczy sprawdzą też, czy nie doszło do poronienia, gdyż istnieje i tak możliwość.
– Szczegółowo wyjaśniamy okoliczności tej niezwykle delikatnej sprawy – podsumowała młodsza aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas.
Na początku roku pisaliśmy też o tym, że pracownicy oczyszczalni w Okonku w Wielkopolsce odkryli ludzkie szczątki. Płód miał się zatrzymać na kratce do segregowania większych nieczystości, które trafiły do kanalizacji.
– Pracownicy przepompowni powiadomili, że na jednej z kratek służącej do zatrzymania, selekcjonowania większych odpadów, nieczystości, przy przepływie tych nieczystości znaleźli płód" – powiedział wówczas w radiu RMF FM oficer prasowy komendy policji w Złotowie Damian Pachuc. Jak wyjaśnił, informacja o tym, że "to rzeczywiście płód" została potwierdzona. Nie podano wtedy, ile miał ten płód.
Ta informacja jest istotna dla obu tych spraw. Chodzi o to, że o płodzie mówi się, gdy ciąża noszona jest powyżej ośmiu tygodni aż do momentu jej donoszenia i rozwiązania, które fizjologicznie następuje między 36. a 40. tygodniem trwania.
W momencie przyjścia na świat mówimy o noworodku. Jeśli więc nie doszło do poronienia (do 22. tygodnia ciąży) czy urodzenia martwego dziecka, lecz śmierć nastąpiła już po narodzinach, prokuratura może badać sprawę nawet pod kątem zabójstwa.
Jak pisaliśmy w naTemat, kobiety, które decydują się urodzić dzieci z niechcianych ciąż, maj kilka alternatywnych rozwiązań, z których mogą skorzystać, by nie porzucać dzieci w niebezpiecznych dla nich warunkach. Niechciane dziecko można bez konsekwencji zostawić w szpitalu lub zgłosić się do ośrodka adopcyjnego.
Można też zostawić dziecko w tzw. oknie życia, ale tutaj pojawia się problem tożsamości, gdyż taka osoba nie w stanie w dorosłym życiu ustalić swojego pochodzenia.
– Pracownicy ośrodków adopcyjnych mają styczność z dorosłymi ludźmi, którzy zostali porzuceni w oknach życia. Bardzo często odbija się to na nich w dorosłości, bo tylko znajomość własnej historii, poukładanie jej, pogodzenie się z nią i przebaczenie daje szansę na "zdrowe" dalsze życie. Tymczasem pozostawienie dziecka w oknie życie fałszuje jego tożsamość, pozbawia historii i korzeni – tłumaczyła w naTemat Magdalena Lesiak z łódzkiego ośrodka adopcyjnego. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.