Donald Trump został skazany za wykorzystywanie seksualne i zniesławienie E. Jean Carroll. Ma zapłacić dziennikarce i pisarce aż 5 mln dolarów odszkodowania. Prawnicy byłego prezydenta USA odwołali się od wyroku nowojorskiej ławy przysięgłych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Donald Trump został uznany za winnego w sprawie cywilnej. We wtorek ława przysięgłych w sądzie federalnym na Manhattanie orzekła, że były prezydent USA wykorzystywał seksualne i zniesławił dziennikarkę i pisarkę E. Jean Carroll. Ma jej zapłacić aż 5 mln dolarów odszkodowania.
Trump skazany za molestowanie E. Jean Carroll. Odwołał się od wyroku
W czwartek, kilka godzin po tym, jak sędzia federalny złożył pisemne orzeczenie i tym samym zatwierdził werdykt ławy przysięgłych, prawnicy Donalda Trumpa odwołali się do wyroku. Apelacja wpłynęła do federalnego sądu apelacyjnego dla II okręgu.
Dodajmy, że nowojorska ława przysięgłych oddaliła zarzut 79-letniej obecnie pisarki, która twierdziła, że w latach 90. Donald Trumpją zgwałcił. E. Jean Carroll oskarżyła też miliardera o naruszenie nietykalności cielesnej i zniesławienie – za nazwanie jej zarzutów "oszustwem i przekrętem".
Trump, który zapowiedział start w wyborach na prezydenta USA w 2024 roku, przez cały proces zaprzeczał zarzutom. Carroll nie skomentowała wtorkowego werdyktu. – Cieszę się, że wygraliśmy – powiedziała za to jej adwokatka Roberta Kaplan, cytowana przez "New York Times".
Carroll pozwała Trumpa w 2022 roku. Jednak już w 2019 roku publicznie oskarżyła byłego prezydenta USA o gwałt. Zrobiła to w swojej książce "What Do We Need Men For?: A Modest Proposal", której fragmenty ukazały się na łamach gazety "New York Magazine".
Dziennikarka opisała, że w latach 90. Trump napastował ją seksualnie, a do zdarzenia miało dojść w manhattańskim domu handlowym Bergdorf Goodman. Carroll miała wówczas pomóc politykowi w wyborze idealnego prezentu dla jego partnerki. Z jej relacji wynika, że do gwałtu doszło w garderobie.
E. Jean Carroll znowu pozwie byłego prezydenta USA
Jak pisaliśmy w naTemat, polityk wszystkiemu zaprzeczył, tłumacząc się tym, że Carroll... nie jest w jego typie. – Powiem to z szacunkiem. Po pierwsze, ona nie jest w moim typie. Po drugie, to nigdy nie miało miejsca. To się nigdy nie wydarzyło – mówił Trump w wywiadzie dla portalu The Hill, nazywając wcześniej kobietę "kłamczuchą".
Zaprzeczył też, by kiedykolwiek widział się z pisarką. Co ciekawe, w internecie krążyły jednak zdjęcia, które potwierdzały ich wspólne spotkania. W 2019 roku E. Jean Carroll skomentowała dla stacji CNN wypowiedź ówczesnego prezydenta. – Kocham to, że nie jestem w jego typie – przyznała.
Jak podaje teraz "New York Times", niewykluczone, że E. Jean Carroll znowu pozwie Donalda Trumpa. Chodzi o jego "nikczemne" komentarze w CNN. Miliarder skomentował wyrok ławy przysięgłych w środę, czyli po tym, jak został skazany. Ocenił, że oskarżenia Carrol o napaść na tle seksualnym sprzed dziesięcioleci to "fałszywka" i "zmyślona historia".
Prawniczka Carroll powiedziała w rozmowie z "NYT", że pisarka zastanawia się teraz, czy złożyć nowy pozew o zniesławienie. – Oczywiście wszystko jest na stole i musimy poważnie to rozważyć – stwierdziła.