Gen. Tomasz Piotrowski postanowił nagrać film, którego celem jest ostudzenie emocji po medialnej burzy. Ta wybuchła po tym jak okazało się, że przedstawiciele rządu, w tym premier i szef MON Mariusz Błaszczak nie zostali poinformowani o tym, że w grudniu 2022 w polską przestrzeń powietrzną wleciała rakieta, jak wszystko wskazuje, wystrzelona przez armię rosyjską.
– Wierzę głęboko, że żyjemy w państwie, które jest silne i sprawiedliwe. Wierzę też głęboko we wszystkich Polaków, że jesteśmy w tej chwili w stanie pokazać przy nadchodzącym zagrożeniu ze wschodu, że jesteśmy świadomi, że żyjemy w kraju demokratycznym, że wiemy, co to jest wymiar sprawiedliwości i nie ulegniemy złym emocjom. Bardzo serdecznie za to dziękuję – powiedział w nagraniu dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski.
Wczoraj Mariusz Błaszczak zapowiedział dymisję gen. Piotrowskiego, któremu zarzucił zatajenie przed nim informacji o rakiecie, która spadła w Zamościu pod Bydgoszczą.
– Chciałem zwrócić się z apelem o rozsądek, o to, abyśmy w nadchodzących dniach bardzo ważyli emocje, abyśmy byli rozsądni w tym, co robimy, abyśmy bardzo ambitnemu i agresywnemu przeciwnikowi nie dawali pożywki, nie dawali się dzielić na grupy. Bo ten przeciwnik już tylko na to czeka – powiedział gen. Piotrowski.
– Od września 2018 roku, przyjmując obowiązki, powiedziałem, że świadom jestem zagrożeń, niebezpieczeństw i nie ustanę nigdy w dbaniu o bezpieczeństwo naszego Narodu, naszego kraju, naszych obywateli. Od tamtego dnia, każdego dnia staram się wywiązywać ze swoich obowiązków – podkreślił.
– Chcę państwa też zapewnić, mam taką wiedzę i świadomość, że w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, którzy każdego dnia robią dokładnie to samo. Wstając rano, patrząc w lustro, pytają się, czy zrobili wystarczająco dużo i czy zrobili wszystko dla bezpieczeństwa państwa i którzy każdego dnia starają się być coraz doskonalsi, coraz lepsi, żeby zadbać o nasze wspólne bezpieczeństwo, by Polska byłą bezpieczniejsza i stabilniejsza – wskazał.
Grudniowy incydent oficjalnie potwierdzony
Informacja o tym, że 16 grudnia w polską przestrzeń powietrzną wleciał rosyjski pocisk manewrujący, w końcu została oficjalnie potwierdzona przez rząd. Mariusz Błaszczak poinformował o tym media i jednocześnie wskazał, że o sprawie nie został powiadomiony przez wojsko. W związku z tym zapowiedział także dymisję dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego.
Przypominamy, że o incydencie miał nie wiedzieć także premier RP Mateusz Morawiecki, który powiedział w środę, że sprawie został powiadomiony dopiero w kwietniu. Zgodnie z prawem wojsko powinno powiadomić szefa rządu, a przeciwko Mariuszowi Błaszczakowi zostało już wniesione doniesienie do prokuratury. Autorzy zgłoszenia, czyli członkowie Koalicji Obywatelskiej wskazali, że zadaniem szefa MON było niezwłoczne poinformowanie o sprawie premiera.
Zobacz także