Po pogrzebie 8-letniego Kamila do sieci trafiły wyliczenia, ile kosztowało zorganizowanie ostatniego pożegnania chłopca. Uwagę internautów przykuła głównie stawka, jaką miał wziąć ksiądz. Głos w sprawie zabrała Kuria Metropolitalna w Częstochowie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pogrzeb Kamila z Częstochowy odbył się w sobotę 13 maja. Chłopca, który skatowany trafił do szpitala i przez miesiąc walczył o życie, pożegnał tłum ludzi. Pan Piotr Kucharczyk zorganizował internetową zrzutkę na pokrycie kosztów ceremonii.
Po pogrzebie Kucharczyk udostępnił w zamkniętej grupie na Facebooku konkretne zrealizowane wydatki. Jak podaje portal o2.pl, chodzi o faktury opiewające na łączną kwotę 19 291,05 zł. Pojawiły się w nich wyliczenia, m.in. dotyczące kosztów wykopania grobu (6 tys. zł) czy obsługi uroczystości przez zakład pogrzebowy (10 335,60 zł).
Jedna kwota wzbudziła szczególne emocje. Chodzi o stawkę dla duchownego za posługę w czasie ceremonii. Ksiądz Wojciech Biś z parafii św. Jadwigi Królowej w Częstochowie miał wziąć za to 800 zł.
Na reakcje dotyczące tej stawki nie trzeba było długo czekać. Internauci zastanawiali się, dlaczego w ogóle ksiądz zażyczył sobie opłaty za ten pogrzeb. Inni wskazywali wprost, że zachowanie kapłana było po prostu "fatalne".
O sprawie zrobiło się bardzo głośno, więc dziennikarze o2.pl skontaktowali się z Kurią Metropolitalną w Częstochowie. Jej rzecznik ks. dr Mariusz Bakalarz sprostował, że "tutaj wkradło się pewne przekłamanie". Jak zaznaczył, "ksiądz proboszcz od razu zdecydował o tym, żeby od rodziny zmarłego nie pobierać żadnej ofiary z tytułu pogrzebu".
– Formalności pogrzebowe załatwiała jednak nie rodzina, a mężczyzna, który organizował zbiórkę w internecie. Ten pan zadeklarował, że chce pokryć wszystkie konieczne koszty, ponieważ zebrał na to pieniądze – tłumaczył ks. Bakalarz.
Skąd więc w dokumentach wzięła się kwota w wysokości 800 zł? Rzecznik wskazał, że według regulaminu kurii żaden kapłan nie może zażądać za pogrzeb ofiary wyższej niż 500 zł. – Natomiast osoba, która załatwia formalności pogrzebowe, oczywiście może złożyć kwotę wyższą – podkreślał rozmówca portalu.
Ks. Bakalarz zauważył ponadto, że kwota, która znalazła się na wystawionym przez parafię pokwitowaniu, zawiera nie tylko ofiarę z tytułu posługi pogrzebowej, ale także wynagrodzenie dla organisty.