Donald Tusk odwiedził Kartuzy, gdzie nawiązał m.in. do istoty regionalizmów i lokalnej kultury. Zwrócił też uwagę na partię rządzącą i powiedział, że " wiosną w ulu jest wiele trutni, ale na jesieni pszczoły się ich pozbywają", nawiązując przy tym do tegorocznych wyborów do Sejmu.
Reklama.
Reklama.
W piątek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Kartuzach w województwie pomorskim. W trakcie przemówienia nawiązał m.in. do lokalnej tożsamości i kultury, ale także do sytuacji z ukraińskim zbożem.
Wskazywał też, że kaszubska część Pomorza to "najbardziej optymistyczne miejsce na mapie" kraju pod względem demografii. – Tylko ten optymizm dzisiaj, jeśli chodzi o całe województwo pomorskie, po raz pierwszy od wielu lat ma minus. To znaczy, że także u nas, w województwie pomorskim, po raz pierwszy, od kiedy pamiętam, więcej ludzi umiera niż się rodzi - zaznaczał były premier.
Donald Tusk o "programowym ulu PiS"
Lider PO w trakcie przemówienia zaznaczył, żeJarosława Kaczyńskiego należy trzymać za słowo i odniósł się do słów prezesa PiS odnośnie kandydatów do jesiennych wyborów. – On chyba wczoraj powiedział, że jak ktoś jest powiązany z jakąś aferą, to nie będzie kandydował z list PiS. To kto tam będzie kandydował? – pytał ironicznie Tusk.
Jeden z uczestników spotkania zadał pytanie, w którym pojawiło się odniesienie do "programowego ula Prawa i Sprawiedliwości". W odpowiedzi Donald Tusk oznajmił, że po konferencji PiS "odezwali się pszczelarze, którzy przypomnieli, że wiosną w ulu jest wiele trutni, ale na jesieni pszczoły się ich pozbywają".
Były premier nawiązał także do działań partii rządzącej, które mają na celu zdyskredytowanie go w oczach wyborców. – Jak się włączy telewizję publiczną, można się dowiedzieć wszystkiego o moich zbrodniach. Mają Pegasusy i wszystkie inne narzędzia, jakimi dysponuje władza totalitarna i nie znaleźli nic. I dlatego w nich narasta irytacja – stwierdził. Jak dodał, tym sposobem "kilku pisowców może ogłosić, że Tusk nie może pełnić żadnych funkcji"
VAT dla samorządów. "Możecie na mnie liczyć"
– Przyrzekam to uroczyście, tak jak przyrzekłem to podpisując porozumienie z samorządowcami [...], że samorząd każdego szczebla będzie miał udział w podatku PIT, w innych podatkach, ale także w decyzjach, które odciążą samorząd od obowiązków, za które musi płacić – mówił Donald Tusk. Obiecywał również, że część podatku VAT miałaby trafiać do dyspozycji samorządów.
Zaznaczył przy tym, że jeśli "środków z PIT będzie mniej, to trzeba będzie pomyśleć o udziale w zwiększeniu CIT, ale to nie jest idealne rozwiązanie". Wskazał też, że "być może jest czas też pomyśleć o tym żeby część VAT-u zostawała w samorządach". – Możecie tutaj na mnie liczyć, jestem do tego przekonany – deklarował lider PO.