Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu dla Polskiego Radia po zamieszaniu wokół waloryzacji 500 plus. Prezes Prawa i Sprawiedliwości uderzył w Donalda Tuska i jego propozycję wprowadzenia 800 plus już teraz. – To niewykonalne. To chwyt nie do końca przemyślany. Podjęty w sytuacji nagłej, kiedy dominuje nerwowość – skomentował.
Reklama.
Reklama.
Jarosław Kaczyński odpowiedział Donaldowi Tuskowi ws. 500 plus
– To było uzgodnione i obliczone. To nie tak, że ja wpadłem na ten pomysł i go rzuciłem. Tu chodzi o podtrzymanie programu, który działa, przyniósł liczne pozytywne efekty, a który został ograniczony przez proces inflacyjny – powiedział.
– W jakimś sensie go rozumiem, bo oni nie dotrzymywali obietnic wyborczych. Ale nie rozumiem też, bo kilka dni temu mówił o ludziach, którzy korzystają z tego programu, że piją, królowie życia, że biją dzieci i kobiety. A teraz chce im dodawać – ocenił.
– To niepoważne, niemożliwe do przeprowadzenia. Nie ukrywam, że niewysoko oceniam kwalifikacje Tuska jako premiera, ale nie aż tak nisko, żeby nie wiedział, że nie da się w ciągu dwóch tygodni zmienić budżet i zapewnić nowe środki – skrytykował.
Według Kaczyńskiego Donald Tusknawet nie powiedział "sprawdzam", a jedynie zaprezentował "burleskę polityczną". – To niewykonalne. To chwyt nie do końca przemyślany. Podjęty w sytuacji nagłej, kiedy dominuje nerwowość – skomentował.
Były wicepremier zapowiedział także, że 14. emerytura będzie przyznawana co roku. – To nie jest nowa propozycja, ale tak. Już nad nią pracujemy – potwierdził.
Jarosław Kaczyński ujawnia, dlaczego nie stawił się na konwencji Zbigniewa Ziobry
– Powód był prosty. Po prostu nie zostałem zaproszony, a nie chcę się wpraszać – wyjaśnił, po czym próbował uciąć kwestię sporów wewnątrz rządu. – Ale nie chcę podnosić kwestii sporów wewnątrz prawicy. Spory są zawsze, a chodzi o to, żeby realizować wspólne cele – dodał.
– Być może zmiana nazwy poprawiła samopoczucie członków dawnej Solidarnej Polski. To dobrze, bo chcemy, żeby ludzie po naszej stronie byli w dobrych humorach – powiedział. Następnie stwierdził, że jest "bardzo poważna szansa" na wspólny start w wyborach ze Zbigniewem Ziobrą.
– O oddzielnym starcie w wyborach Zbigniew Ziobro nic nie mówił, więc uznajemy tę sprawę za nieistniejącą w przestrzeni politycznej – stwierdził.
Kaczyński o inflacji. "Będzie spadała poniżej 10 proc. a potem jeszcze niżej"
Prezes PiS pochwalił także swój rząd za walkę z inflacją. Obiecał, że do końca roku dojdzie do konkretnej poprawy sytuacji. – Inflacja do końca roku będzie spadała poniżej 10 proc., a potem jeszcze niżej – obiecał.
Według polityka już widać obniżki cen w sklepach. – W tej chwili pojawiają się już obniżki cen towarów codziennego użytku, w tym także żywności. My prowadzimy realną walkę z inflacją. (...) W Polsce będziemy mieli umiarkowany, ale i tak rozwój – stwierdził.
Były wicepremier został zapytany także o obniżki podatków dla przedsiębiorców. Jak stwierdził, w trakcie kampanii wyborczej pewne propozycje przedstawia się, dopiero gdy będą w pełni uzgodnione.
– Sprawa komplikacji w orzecznictwie różnych Izb Skarbowych to istotny problem i nad nim z pewnością się pochylimy. Trzeba sporo zmienić, aby obsługa obywatela przez administrację była czymś, co pomaga, a nie przeszkadza – powiedział.
Według Kaczyńskiego domaganie się dymisji ministra obrony narodowej to narracja wywołująca "radość Kremla". – Ale to nie pierwszy raz, gdy zdumiewa nas postawa opozycji – ocenił.
Polityk zapewnił, że minister pozostanie na swoim stanowisku. – Mariusz Błaszczak to minister, który z powodzeniem realizuje to, co powinno być zrobione już dawno. Najpierw robił to Antoni Macierewicz. Potem ja wszedłem do rządu, żeby przyśpieszyć te procesy. Teraz on wykonuje swoje zadania bardzo dobrze – skomentował.
Jak powiedział były wicepremier, teraz mamy do czynienia z tworzeniem wielkiej, silnej i nowoczesnej armii. Zarzucił Platformie Obywatelskiej zaniedbania w tej kwestii. – Będziemy mieli super nowoczesne rodzaje broni i rodzaje wyposażenia elektronicznego, programów komputerowych. Ale to jeszcze trochę zajmie – skomentował.
Jarosław Kaczyński o haśle "j**ać PiS" i reparacjach od Niemców
Prowadzący zapytał o "hasło Marty Lempart", która w trakcie Strajków Kobiet wznosiła okrzyki "j**ać PiS". Zarzucił opozycji robienie z "ośmiu gwiazdek" głównego politycznego celu i myśli przewodniej.
– Niczemu się nie dziwię, ale to oświadczenie w pewnym sensie pożyteczne, bo pokazuje istotę formacji. Każda formacja, która mieściłaby się w granicach kultury, takiego człowieka by usunęła – powiedział.
Wrócił także temat pozyskania odszkodowań wojennych od rządu Niemiec. – To możliwe, ale trzeba twardo działać. To nie przyjdzie rychło, ale Niemcy muszą zobaczyć, że straty reputacyjne z odmawiania rozmów są bardzo poważne – ocenił.
– My to możemy zrobić, ale nie z dnia na dzień. Szukamy sojuszników, prowadzimy różne rozmowy. Są też różnego rodzaju drogi działania, ale z całą pewnością z tego nie zrezygnujemy. Tu chodzi o słuszność żądania oraz niepozwolenie na traktowanie, że jednym płacą, a drugim nie. Nie jesteśmy gorszym rodzajem narodu – stwierdził.
Kaczyński stwierdził, że kropla drąży skałę, a celem rządu jest dotarcie do świadomości europejskiej. Według polityka na arenie międzynarodowej II wojna światowa w Polsce jest znana tylko w kontekście obozów koncentracyjnych.