"OzN (osoby z niepełnosprawnością – przyp. red) po razy kolejny były tylko wizerunkową dekoracją, a gdy już nie były potrzebne – na korytarz! Kiedy to się zmieni? Nagłośnijmy ten skandal" – napisał na swoim Instagramie najpopularniejszy influencer i aktywista z niepełnosprawnością Wojtek Sawicki. To jego komentarz ws. wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji. Chociaż na posiedzeniu była mowa o osobach niepełnosprawnych, te zostały za drzwiami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Osób z niepełnosprawnościami nie wpuszczono na salę
We wtorek 23 maja sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny szczegółowo rozpatrywała rządowy projekt ustawy o świadczeniu wspierającym. Komisja pozytywnie zaopiniowała poprawki Biura Legislacyjnego Sejmu o charakterze redakcyjnym. Problem w tym, że w posiedzeniu nie brały jednak udziału główni zainteresowani, czyli osoby z niepełnosprawnościami.
Decyzją posłanki PiS-u (przewodniczącej komisji) Urszuli Ruseckiej w posiedzeniu nie mogły wziąć udziału osoby z niepełnosprawnościami, które nie zostały wpuszczone na salę mimo przepustek, co oburzyło polityków opozycji. Sprawę skomentował także Wojtek Sawicki znany aktywista i influencer prowadzący na Instagramie konto Life On Wheelz.
Umieścił na swoim profilu zdjęcie, na którym pokazuje środkowy palec, co ma być skierowane w stronę rządzących. "Tyle mam do przekazania władzy, która nie wpuszcza osób z niepełnosprawnością do Sejmu" – zaczął.
Podkreślił, że reprezentanci fundacji, społeczniczki i aktywistki nie zostały wpuszczone na debatę Komisji ds. Ustawy o świadczeniach dla osób z niepełnosprawnościami mimo posiadanego zaproszenia.
– Ochroniarze zablokowali wejście, pod pretekstem że debata ma być "metytoryczna" czyli bez głosu samych zainteresowanych! Poprawki wprowadzone po cichu tylnymi drzwiami, zero szans na realizację postulatów środowiska OzN, bo politycy sami zdecydowali jak będzie wyglądała ustawa o świadczeniach - bez nowoczesnej skali niepełnosprawności, bez asystentury! – napisał.
Wojtek Sawicki zwrócił uwagę na to, że tak haniebny gest ze strony polityków niejako zrujnował pracę osób skupiających się nad projektem, a osoby z niepełnosprawnością okazały się dla polityków jedynie "wizerunkową dekoracją".
– Gdy już nie były potrzebne - na korytarz! Kiedy to się zmieni? Nagłośnijmy ten skandal! – apelował. Jak dodał, w tym samym czasie w Brukseli odbywało się posiedzenie Parlamentu Europejskiego Osób z Niepełnosprawnościami.
– Delegaci i delegatki z całej UE były traktowane poważnie i zajmowały centralne miejsce w Parlamencie, miały głos i moc polityczną. Tego chcemy w Polsce! Równości i godności! Wybierzcie mądrze 15 października – podsumował.
W środę o całą sytuację pytani byli podczas konferencji prasowej rzecznik PiS Rafał Bochenek oraz rzecznik rządu Piotr Mueller. – Nie do końca wiemy, jakie były kuluary tej decyzji. Ustawa, na której tym osobom zależało, była procedowana i będzie dalej prowadzona w Sejmie. Zależy nam na tym, żeby świadczenie wspierające zostało jak najszybciej wdrożone w życie – odpowiedział rzecznik PiS na pytanie reporterki TVN24.