12 dzieci z rodziny zastępczej w Łęgowie pod Wągrowcem trafiło do szpitala. – Podejrzewamy, że obrażenia powstały w wyniku działania przemocy ze strony osób dorosłych – powiedział w czwartek Dominik Zieliński z KPP w Wągrowcu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W czwartek rano pojawiły się informacje o dwanaściorgu dzieci w Łęgowa w województwie wielkopolskim, które trafiły do szpitala w związku z podejrzeniem stosowania wobec nich przemocy. W środę opiekunki w przedszkolu zauważyły niepokojące zasiania na ciele 4-letniej dziewczynki i 4-letniego chłopca. Oboje wychowywali się w tej samej zawodowej rodzinie zastępczej.
12 dzieci z rodziny zastępczej trafiło do szpitala
W czwartek przed Starostwem Powiatowym w Wągrowcu odbyła się konferencja prasowa, na której służby przekazały więcej informacji.
– U dziesięciorga dzieci stwierdzono obrażenia zewnętrzne, bez obrażeń wewnętrznych. Zostały wypisane ze szpitala i trafiły już do placówek opiekuńczych na terenie powiatu wągrowieckiego – powiedział Michał Zieliński, wojewoda wielkopolski.
Jak dodał, dwójka pozostałych dzieci wciąż pozostaje na obserwacji w szpitalu. – Do czasu aż sąd podejmie decyzję, dzieci pozostaną na terenie gminy. Według oceny psychologów są w dobrym stanie psychicznym – mówił Zieliński.
– Jesteśmy przygotowani na przyjęcie dzieci nawet dzisiaj, jeśli zapadnie decyzja sądu. Trafią do naszych placówek w Paulinie i Szubinie – doprecyzował Tadeusz Sobol, starosta nakielski (woj. kujawsko-pomorskie).
Policja: Podejrzewamy przemoc
– Zespół ratowników medycznych potwierdził obawy zgłaszających to zdarzenie z przedszkola i interweniujących policjantów. Podejrzewamy, że obrażenia powstały w wyniku działania przemocy ze strony osób dorosłych – powiedział mł. asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
I dodał: – Pomoc medyczna została udzielona wszystkim dzieciom. W przypadku dwójki dzieci lekarze postanowili zatrzymać je na obserwacji. Mamy też informacje, że u pozostałych dzieci są obrażenia, które nie wskazują jednoznacznie na stosowanie przemocy, ale dają podstawę do takich przypuszczeń, dlatego prowadzone jest śledztwo.
Rodzinny dom dziecka prowadziła 49-letnia kobieta i 58-letni mężczyzna. Para opiekowała się trojgiem swoich biologicznych dzieci, jednym adoptowanym dzieckiem oraz ośmiorgiem, dla których stanowili rodzinny dom dziecka.
Rodzina zastępcza działała pod auspicjami Rodzinnego Domu Dziecka w Nakle nad Notecią w województwie kujawsko-pomorskim. Według ustaleń funkcjonariuszy rodzina dopiero przed kilkoma miesiącami sprowadziła się na teren gminy Wągrowiec. Kobieta i mężczyzna zostali zatrzymani.
Jak poinformował rzecznik komendy policji w Wągrowcu, wcześniej funkcjonariusze nie otrzymywali zgłoszeń, że w tej rodzinie może dziać się coś złego. Teraz jednak, w związku z podejrzeniem, że 49-latka i 58-latek stosowali przemoc wobec dzieci, rodzinę objęto procedurą Niebieskiej Karty.