Arnold Schwarzenegger zabrał głos w sprawie emerytury swojego kolegi po fachu Bruce'a Willisa. Gwiazdor "Terminatora" stwierdził, że odtwórca Johnego McClane'a ze "Szklanej Pułapki" zawsze będzie legendą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przez chorobę Bruce Willis zakończył karierę aktorską
W marcu zeszłego roku rodzina Bruce'a Willisa ogłosiła, że hollywoodzki aktor zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Zdiagnozowano u niego afazję, która wpływa na zdolności poznawcze. Kilka miesięcy temu lekarze poinformowali, że Willis choruje na otępienie czołowo-skroniowe.
"Niestety problemy z komunikacją to tylko jeden z objawów choroby, z którą zmaga się Bruce. Chociaż jest to bolesne, poczuliśmy ulgę, gdy wreszcie postawiano jasną diagnozę" – mogliśmy przeczytać w poście na Instagramie Rumer Willis, córki z małżeństwa z Demi Moore.
Ze względu na zdrowie Bruce Willispodjął decyzję o zakończeniu kariery aktorskiej i przejściu na emeryturę. "W związku z tym i po długim namyśle Bruce kończy karierę, która tak wiele dla niego znaczyła" – napisała we wpisie w mediach społecznościowych jego córka.
Arnold Schwarzenegger o emeryturze Bruce'a Willisa
Arnold Schwarzenegger doczekał się podobnego statusu w Hollywood co Bruce Willis. Obaj są legendami kina akcji. Wypowiedź gwiazdora "Terminatora", "Predatora" i "Prawdziwych kłamstw" na temat stanu zdrowia kolegi z branży i z planu zdjęciowego "Niezniszczalnych 2" była zatem tylko kwestią czasu.
W najnowszym wywiadzie z portalem Cinema Blend Schwarzenegger złożył istny hołd Willisowi. – Uważam, że jest fantastyczny. Zawsze tak było, jest wielką gwiazdą. I myślę, że na zawsze zostanie tak zapamiętany. Jako wielka gwiazda i miły człowiek – oznajmił.
– Rozumiem, że z powodu takich okoliczności musiał przejść na emeryturę. Ale tak naprawdę nigdy nie przechodzimy na emeryturę – tak Schwarzenegger podsumował koniec kariery gwiazdora "Szóstego zmysłu", "Armageddonu" i "Piątego elementu".
Arnold Schwarzenegger w serialu "Fubar" Netfliksa
"Fubar"jest połączeniem akcyjniaka z komedią pomyłek. Dla Arnolda Schwarzeneggera to pierwsza okazja, by sprawdzić, jak wygląda praca na planie serialu. Austriacko-amerykańskiego aktora obsadzono w produkcji Nicka Santora, który ma na swoim koncie takie tytuły jak "Reacher" z Alanem Ritchsonem i "Skazany na śmierć" z Wentworthem Millerem.
O czym opowiada "Fubar"? "Gdy ojciec i córka dowiadują się o sobie nawzajem, że od lat potajemnie pracują jako agenci CIA, zdają sobie sprawę, że cała ich relacja jest oparta na kłamstwie i nie za wiele o sobie wiedzą. Wszystko się jednak zmienia, kiedy okoliczności zmuszają ich do współpracy" – czytamy w opisie przedstawionym przez platformę Netflix.
Serial można oglądać na platformie Netflix od 25 maja. Tytuł zebrał mieszane recenzje wśród krytyków. "To słaby pomysł rozciągnięty na osiem odcinków (i być może więcej). Czuję się oszukana" - ocenił Brian Lowry z CNN.com. "To jest Arnie takim, jakim go widzieliśmy we wczesnych latach 80." - stwierdziła zaś Kylie Northover w australijskiego The Age.