Twoja przyjaciółka niedawno zerwała z wieloletnim facetem/rozwiodła się z mężem/zakończyła niezobowiązującą relację. W ciągu dnia opowiada ci o tym, jak miała go dość, po czym okazuje się, że w nocy spotkali się na gorący seks. Brzmi szokująco? Według brytyjskich badań ponad połowa ankietowanych choć raz potajemnie spotkała się na seks ze swoim byłym partnerem. Terapeutka Marlena Kazoń stwierdza jasno: Jednej stronie zależy na czymś więcej niż fizyczności.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Seks z ex ma być powszechniejszy, niż nam się wydaje – nie zwierzamy się jednak z niego w obawy przed ocenieniem
Terapeutka par Marlena Kazoń wskazuje, że jedna strona będzie bardziej pokrzywdzona w takiej relacji
Podpowiadamy, co zrobić, jeśli spotkanie z byłym partnerem zakończyło się w łóżku – tak nie poranicie się bardziej
Marlena Kazoń – psychoterapeutka par i małżeństw, psychoterapeutka traumy EMDR i Brainspotting
Seks z byłym partnerem – na "powitanie-pożegnanie"
Badania na temat sypiania ze swoimi byłymi partnerami przeprowadził... brytyjski sklep erotyczny. 53 proc. respondentów powyżej 18 r.ż. ujawniło, że zdarzyło im się sypiać ze swoim ex. Ich motywacją do utrzymania bliskiego kontaktu miała być przyjaźń. W drugiej kolejności podawano relację opartą wyłącznie na fizyczności.
Terapeutka Marlena Kazoń wskazuje jednak, że seksu nie jesteśmy tak naprawdę w stanie rozszczepić od więzi – jeżeli to robimy, dochodzi do dużych zaburzeń.
26-letnia Dorota zdecydowała się iść do łóżka ze swoim ex. Chociaż "zdecydowała się" to zdecydowanie za dużo powiedziane. Wyszło to spontanicznie, chociaż para z jakiegoś powodu po pół roku bez kontaktu umówiła się na spotkanie "wyjaśniające".
Psychoterapeutki taki rozwój wydarzeń nie dziwi. Jak wskazuje, z jednej strony seks z byłym może być właśnie fascynującą przygodą, bo odkrywamy znanego człowieka na nowo, ale z drugiej strony budzą się w nas nadzieję – zazwyczaj w jednym z nas.
– Często bywa tak, że osoba, która odtwarza tę relację, godzi się na ten seks w ramach kontynuacji relacji, żeby do związku wrócić – wskazuje. Ostrzega jednak, że dla strony, która z rozstaniem się nie pogodziła, seks będzie budowaniem nadziei na powrót.
– Pojawia się w naszej prosta myśl – jeśli seks będzie wystarczająco fajny, to "on/ona" do mnie wróci. Generalizując, częściej myślą tak kobiety, które mają nadzieję, że poprzez seks uda im się partnera do siebie wrócić. Chociaż jest to związane nie tyle z płcią, co z niskim poczuciem własnej wartości. Robi to po prostu zazwyczaj osoba, która ma nadzieję na powrót – ta, która mniej chciała się rozstać – wskazuje.
Od "jednorazowego numerku" do wielkiego powrotu?
Faktem jest jednak, że czasem seks naprawdę prowadzi do powrotu. To kojarzy nam się ze scenariuszem jak z płomiennego romansu. Oni się rozstają, dalej się kochają, tęsknią. Kilka miesięcy później spotykają przypadkowo na lampce wina w swojej ulubionej kiedyś knajpie. Wreszcie dochodzi do płomiennego pocałunku i jeszcze gorętszej nocy. Wspólnie zjedzone śniadanie anuluje rozstanie – brzmi to jednak zbyt bajecznie, żeby było prawdziwie.
Jak wskazuje psychoterapeutka, czasem seks doprowadza do ponownego zawiązania relacji, ale sam seks nie usunie "zadry" z serca.
Co jednak ze scenariuszem, w którym para rozstaje się i wchodzi w nowe związki. Jednak sypiać postanawia znowu ze sobą? Lojalnie wracają do siebie, jednocześnie dopuszczając się niewierności w stosunku do nowych osób. Terapeutka wskazuje na destabilizującą osobowość.
– Wygląda mi to na destabilizującą osobowość, ponieważ taka osoba jest z kimś, kto jej nie odpowiada, jednocześnie tęskni za kimś, z kim z jakiegoś powodu się rozstała. A może tęskni tylko dlatego, bo teraz nie są razem? A może jak się zejdą, to już nie będzie za nią tęsknić? Zaspokajanie się innym związkiem będąc w jednym, jest związane z niestabilnością emocjonalną i z zaburzeniami związanymi z tym, że nie jesteśmy w stanie wytrzymać napięcia w związku, mamy zaburzenia lękowe lub boimy się bliskości – analizuje ekspertka.
"Seks nie jest WF-em!"
Psychoterapeutka wskazuje jednak, że nie jest tajemnicą, że w wieloletnim związku seks często jest dopracowany – znamy siebie, wiemy, co lubimy. W nowym związku możemy nie mieć takiego dopasowania, doświadczenia na początku. Ekspertka wskazuje jednak, że najgorszym grzechem jest traktowanie seksu przedmiotowo.
Jak podkreśla, kluczowe jest budowanie poczucia bezpieczeństwa w relacji. Przede wszystkim budowanie więzi emocjonalnej, a dopiero później seksualnej.
Z drugiej strony w wieloletnich relacjach życie łóżkowe bywa... nudne i zastane. Gdy więc okazuje się, że z naszym byłym partnerem w łóżku nadal strzelają fajerwerki, możemy uznać, że to dobry znak, by do siebie wrócić. Czy faktycznie tak jest?
– To oczywiście zależy. Z ex partnerem może trzymać nas uzależnienie fizyczne, intymne, natomiast skoro zerwaliśmy – mieliśmy powód. Ale do powrotu też mieliśmy powód. Czy to był tylko seks? Nie wydaje mi się. Dla jednej osoby być może tak, ale druga musi czuć coś więcej, prawdopodobnie ma nadzieję, a jeśli ma nadzieję, to bardzo często cierpi – dodaje ekspertka.
Wyjaśnia jednak, że na podstawie swojej praktyki widzi, że ludzie są coraz bardziej świadomi korelacji między seksem a emocjami.
Jeśli jednak "zdarzy nam się "iść z byłym partnerem do łóżka, zamiast panikować", oskarżać się czy wchodzić nieświadomie w tego typu romans powinniśmy:
zastanowić się, dlaczego nadal nas do siebie ciągnie,
zastanowić się, dlaczego się rozstaliśmy,
odpowiedzieć sobie na pytanie, co robiliśmy, gdy nie byliśmy razem,
odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wybaczamy to sobie i dalej budujemy związek, czy wiążemy się, świadomie, relacją tylko seksualną.
Psychoterapeutka dodaje jednak, że zazwyczaj spotykanie się z kimś na seks to wielkie cierpienie i oczekiwania, a seks z kimś, z kim już byliśmy to zdecydowanie większe cierpienie niż chwilowa przyjemność z tego płynąca.
– Nie możemy wiązać się tylko na poziomie fizycznym, czyli seksu. Intymność natomiast wychodzi z poziomu fizycznego, ale jest związana z emocjami – to jest niezwykle ważne – wskazuje.
Bardzo często seks z ex-partnerem wpływa na nas destabilizująco, ponieważ nigdy nie rozstajemy się "razem". Nawet jeśli para twierdzi, że decyzja o zerwaniu była obopólna, to faktem jest, że motywacja nie jest równa. Zazwyczaj jedna osoba chciałaby jeszcze spróbować związek naprawić, może ma nadzieję na powrót, a "seks na powitanie-pożegnanie" (jak ja to nazywam) jest jej formą na odtworzenie starej relacji.
Marlena Kazoń
psychoterapeutka par
W teorii mieliśmy porozmawiać, wyjaćnić jakieś sprawy z przeszłości, w praktyce na rozmowę umówiliśmy się: wieczorem, u mnie, wcześniej flirtując przez telefon. W czasie spotkania poszło szybko. Co zaskakujące, seks był chyba lepszy niż w czasie związku. Czułam się jakbym to robiła z kimś nowym – to dodawało motylków w brzuchu, a jednocześnie z kimś, kogo dobrze znam – to dodawało odwagi i komfortu. Seks był "niestety" świetny...
Dorota
26 lat
Czasami to działa, ale zazwyczaj w naszym sercu tkwi taka zadra – chcemy wiedzieć ponownie, czemu partner od nas odszedł, czy miał w międzyczasie kogoś innego – takie powroty bywają bolesne i trzeba świadomie nad nimi pracować, żeby znowu się zejść, a żeby nie ewoluowały w okaleczony związek, który trwa na zawsze.
Marlena Kazoń
psychoterapeutka
Nie można traktować seksu jak WF – to nie są ćwiczenia fizyczne! Jeżeli mamy więź, jesteśmy dobrani emocjonalnie, to jesteśmy w stanie sobie powiedzieć: "to w seksie lubię, tego nie lubię". Natomiast gorzej jest, gdy mamy fajny seks, ale nic poza tym. Na dobrym seksie rzadko buduje się dobry związek. To tylko sposób odpuszczenia napięcia, wyżycia się lub eksperymentowania z ciałem, co nie jest związane z emocjami.
Marlena Kazoń
psychoterapeutka
Dobre życie seksualne nie gwarantuje, że będziemy w dobrym związku, ale jeśli jesteśmy w związku, w którym mamy więź, okazujemy sobie emocje, to możemy sobie powiedzieć, jaki seks lubimy i go uprawiać. Istnieje wtedy bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że do dobrej więzi dołączy dobry seks. Dużo mniejsze, że do dobrego seksu dołączy dobra więź – do tego potrzebna jest duża dojrzałość i budowanie refleksji.