
Najsłynniejszy egzorcysta świata ostrzega, że wkrótce potrzebnych będzie więcej egzorcystów. Kościół uważa, że ich pomocy mogą potrzebować nawet ci, którym zbyt spodoba się saga "Zmierzch". Racjonaliści w opętanie tymczasem w ogóle nie wierzą i zarzucają egzorcystom, że oszukują ludzi potrzebujących pomocy psychiatry. Jak jest naprawdę mówi naTemat egzorcysta, ks. Jarosław Dąbrowski. - Na pewno moja posługa nie jest tak spektakularna, jak na filmach - zapewnia.
Z mojego doświadczenia również wynika, że coraz więcej osób wchodzi w kontakt ze złym duchem myśląc, że to zabawa. Niektórzy nie mają tego świadomości, bo w to nie wierzą. Inni natomiast wierzą i właśnie specjalnie wchodzą w takie kontakty. Czasem ze zwykłej ciekawości, zupełnie lekceważąc zagrożenie.
Polski egzorcysta uważa natomiast, że choć wierzący nie powinni panicznie bać się najnowszych hitów z Hollywood, to powinni do takich tematów podchodzić z pewnym dystansem. - Bo to jest, można powiedzieć, pewnego rodzaju oswajanie się ze złem. Z tym, że Szatan posługuje się człowiekiem w swoich celach. On też jest jakiegoś rodzaju wampirem. Taka fascynacja filmami może być jakimś zagrożeniem, choć ja osobiście się jeszcze z takimi przypadkami nie spotkałem - podkreśla.
Egzorcyzm to rzeczywiście „prototyp” psychoterapii i jej prymitywna forma. [...] Kolejnym powodem ich terapeutycznego sukcesu jest to, co Sigmund Freud nazwał „abreakcją” lub katharsis – tj. wyładowanie skrywanych emocji, takich jak smutek, popęd, a szczególnie złość i gniew CZYTAJ WIĘCEJ

