Jeszcze 10 lat temu w Polsce było tylko czterech księży egzorcystów. Dziś jest ich już około 130 i coraz więcej osób potrzebuje ich pomocy. Do egzorcyzmów kwalifikują psychologowie i psychoterapeuci. U opętanych pojawiają się specyficzne objawy, jak dziwne zjawiska fizyczne wywołujące lęk – znikanie i pojawianie się przedmiotów, poczucie obecności obcej osoby w pokoju, objawy fizyczne, jak np. uczucie "obręczy" na głowie czy parzenia przez medalik święty.
Egzorcyści od zawsze owiani są tajemnicą. Ciekawi nas, kto może zostać egzorcystą, jakie są objawy opętania, jak wygląda egzorcyzm, czy rzeczywiście pachnie siarką, a opętany mówi nieswoim głosem. Nie bez powodu spisane świadectwa egzrocystów i historie opętań ukazywały się w dużym nakładzie, a na ich podstawie powstawały filmy.
Egzorcystów jest coraz więcej i organizowane są specjalne zjazdy, na których księża dzielą się swoimi doświadczeniami. W poniedziałek 19 listopada takie spotkanie rozpocznie się w Niepokalanowie – kilkudniowa konferencja księży egzorcystów. Takie spotkanie odbywają się tam dwa razy w ciągu roku. Podczas sesji naukowych, konferencji, księża egzorcyści z Polski oraz zaproszeni prelegenci dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z posługi osobom dręczonym i opętanym.
Egzorcysta poszukiwany
W ciągu 10 lat liczba egzorcystów w Polsce wzrosła przeszło 30-krotnie. W tej chwili stały mandat biskupa ma około 130 księży.
– Jeszcze 10 lat temu było ich tylko czterech. Kiedyś biskup powoływał księdza do odprawienia konkretnego egzorcyzmu. Teraz powołani egzorcyści pełnią te posługi przez wyznaczony czas, zwykle na stałe – wyjaśnia Piotr Wojcieszek, prezes Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego, wydawca "Miesięcznika Egzorcysta", pomocnik księdza egzorcysty w swojej parafii.
Oprócz księży diecezjalnych egzorcystami są również zakonnicy. Biskup nadal może też do odprawienia egzorcyzmu nad jakąś osobą wyznaczyć innego księdza, bez stałego mandatu. Rytuał egzorcyzmów, podpisany przez Jana Pawła II, wyznacza, który duchowny może zostać egzorcystą. – W zaleceniach jest m.in. podkreślone, żeby był to kapłan pobożny i roztropny – mówi Piotr Wojcieszek.
Posługa egzorcystów jest niewątpliwie trudna. Regularnie słyszy się, że przybywa osób opętanych. – Nie słyszałem od żadnego egzorcysty, że trzeba bić na alarm, ale faktem jest, że w ostatnim czasie wzrosła liczba osób potrzebujących ich pomocy. To nie powinno dziwić, bo żyjemy w czasach, w których odrzuca się religię i zasady moralne, a to sprawia, że człowiek jest podatniejszy na działanie złych duchów – twierdzi Piotr Wojcieszek.
Wydawca "Miesięcznika Egzorcysta" podkreśla, że na ich działanie jeszcze bardziej wystawiają się osoby, które mają kontakt z wszelką magią, ezoteryzmem, okultyzmem czy przepowiadaniem przyszłości. – Chodzi o sytuacje, w których tracimy pełną kontrolę na sobą, przekazujemy ją komuś lub czemuś. Obrazowo można powiedzieć, że dzieje się to wtedy, gdy wynajmujemy diabła, by świadczył nam swoje usługi, nie koniecznie bezpośrednio. W Polsce jest zarejestrowanych ok. 60 000 osób, które zajmują się tego typu rzeczami zawodowo – dodaje Wojcieszek.
Opętanie czy zaburzenia psychiczne
Praktycznie wszystkie osoby zgłaszające się do egzorcystów, zgodnie z zaleceniem biskupów są obowiązkowo konsultowane psychologicznie. Chodzi o zdiagnozowanie możliwych zaburzeń psychologicznych. Zdarza się, że ich objawy mylone są z opętaniem. Przez 10 lat takie konsultacje, kwalifikujące do egzorcyzmów, prowadziła w Warszawie psycholog i psychoterapeutka Anna Ostaszewska.
– Podczas konsultacji bada się, czy objawy mają charakter psychologiczny, tzn. czy istnieją przekonujące związki między objawami, a wcześniejszymi doświadczeniami emocjonalnymi, doświadczeniami stresującymi, niezaspokojonymi ważnymi potrzebami. W takich przypadkach zalecana jest psychoterapia lub leczenie psychiatryczne. Jeśli stany przeżywane przez pacjenta są nieuzasadnione psychologicznie, bada się, czy w historii życia pacjenta miały miejsce decyzje o charakterze duchowym – wyjaśnia Anna Ostaszewska.
Możliwe działania złych duchów, określane również opresją i opętaniem, uważa się za prawdopodobne jeśli pacjent spełnia konkretne kryteria. Po pierwsze pojawiają się u niego specyficzne objawy (grupa A), jak dziwne zjawiska fizyczne wywołujące lęk – zjawy, znikanie i pojawianie się przedmiotów, poczucie obecności obcej osoby w pokoju, objawy fizyczne, jak np. uczucie "obręczy" na głowie czy reagowanie na rzeczy święte – np. uczucie parzenia przez medalik. Po drugie, w życiu osoby podejrzewanej o opętanie miała miejsce decyzja o charakterze duchowym (grupa B) – np. wywoływanie duchów, korzystanie z wróżb, zaangażowanie w okultyzm.
– Żeby mówić o możliwym działaniu złych duchów, muszą być spełnione jednocześnie kryteria z grupy A i grupy B. Co najmniej po jednym z każdej – tłumaczy psycholog Anna Ostaszewska.
Grupa A – specyficzne objawy
– Dziwne zjawiska fizyczne wywołujące lęk: zjawy, pukanie do drzwi, znikanie i pojawianie się przedmiotów, widzą dwie lub trzy osoby, itp.
– Poczucie obecności obcej osoby w pokoju, doświadczanie "wybudzania ze snu" połączone z silnym lękiem i poczuciem obecności obcej osoby.
– Objawy fizyczne bez przyczyn medycznych i psychologicznych np. uczucie "obręczy" na głowie, zaburzenia orientacji w przestrzeni, dziwne bóle brzucha lub kaszel bez powodów medycznych połączone z nieskutecznością leków.
– Reagowanie na rzeczy święte, sakramenty, sakramentalia i poświęcone przedmioty (np. uczucie parzenia przez medalik), niechęć do sakramentów i sakramentaliów.
– Poważne zakłócenia obrazu Boga, osłabienie woli, doświadczanie nieuzasadnionych psychologicznie stanów emocjonalnych, skrajna rozpacz, ciemność, pustka, chaos, niechciane myśli lub próby samobójcze, myśli o zabiciu kogoś lub próby zabicia drugiej osoby.
Źródło: zebrane na podstawie 10-letnich konsultacji psycholog Anny Ostaszewskiej
Grupa B – decyzje
– Zaangażowanie w okultyzm, New Age, korzystanie z wróżb (tarot, wróżki), wywoływane duchów, wysyłanie „ciemnych energii”, sekty, jasnowidzenie, czary, szamanizm, satanizm, itp. (ogólnie: szukanie nadnaturalnej mocy poza Bogiem).
– Decyzje świadome oddające siebie we władzę złego ducha: pisemne (np. cyrograf podpisany własną krwią), ustne, w myślach.
– Zaangażowanie członków rodziny w praktyki okultystyczne (matki, ojca, dziadka, babki).
– Przekleństwo lub inne czynniki np. poważna krzywda finansowa nienaprawiona, uzależnienie od pornografii, narkotyków itp. (to kryterium nie jest jednoznaczne).
Źródło: zebrane na podstawie 10-letnich konsultacji psycholog Anny Ostaszewskiej
Diagnoza: opętanie. I co dalej?
Anna Ostaszewska podkreśla jednak, że psycholog nie stawia diagnozy. Jego zadaniem jest ustalenie, czy w życiu konsultowanej osoby miały miejsce fakty i decyzje, które mogą świadczyć o duchowej przyczynie jego problemów. – Diagnozę stawia egzorcysta. Pomoc w zakresie problemów o charakterze duchowym należy do posługi Kościoła, nie psychologa – zaznacza ekspertka.
Egzorcyzmowi przewodzi ksiądz egzorcysta. Czasem prosi też innych kapłanów lub zaufane osoby świeckie o pomoc modlitewną, bo egzorcyzm to modlitwa. – Rytuał egzorcyzmów podaje konkretne modlitwy błagalne, ale są i formuły rozkazujące. Ksiądz zwracając się poprzez nie do demona, nakazuje mu m.in. opuszczenie dręczonej osoby – wyjaśnia Piotr Wojcieszak, wydawca "Miesięcznik Egzorcysta", pomocnik księdza egzorcysty. – Język jest tu dowolny. Znam egzorcystów, którzy często polecenia wypowiadają w językach, których nie zna osoba, nad którą się modlą. Ku zdziwieniu niektórych, otrzymują perfekcyjne odpowiedzi w języku, w którym podczas egzorcyzmu zadają pytania. Tego typu historie przytaczamy czasem w wydawanym przez nas "Miesięczniku Egzorcysta" – dodaje.
Czasami oprócz wsparcia modlitewnego kapłani proszą też o pomoc np. przy przytrzymywaniu osoby, nad którą odprawiany jest egzorcyzm, żeby w trakcie jego trwania nie zrobiła sobie krzywdy. – Zdarza się, że osoby opętane rzucają krzesłami, czy celowo wpadają np. na ścianę – opowiada Piotr Wojcieszek, który pomoga przy egzorcyzmach.
– Gdy egzorcysta poprosił mnie o pomoc nie czułem niepokoju. Chciałem być natomiast pewien, że nie robię tego z ciekawości. Kiedy przyszedł termin pierwszego egzorcyzmu, w którym uczestniczyłem i ksiądz zadzwonił, że jestem potrzebny, byłem akurat w podróży zagranicznej. Ale stało się tak, że samolot był wcześniej i byłem 15 minut przed rozpoczęciem obrzędu. To przekonało mnie, żeby się zgodzić. Chodzi w końcu o pomaganie drugiemu człowiekowi. Do egzorcyzmu przecież nikogo się nie zmusza, jest dobrowolny. Człowiek sam przychodzi i prosi o pomoc. To początek jego nawrócenia – dodaje.
Piotra Wojcieszka nie przeraża świadomość, że podczas obrzędu ma się do czynienia ze złymi mocami, których człowiek nie kontroluje. – Nie czuję niepokoju. Mój spokój i siła biorą się stąd, że wiem, że podczas egzorcyzmu działa Bóg – zaznacza prezes Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego i wydawca "Miesięcznika Egzorcysta".
"Dorwę twoje dzieci!"
Jak podkreśla Wojcieszek, po pomoc do egzorcysty przychodzą bardzo różne osoby. – Czasem to silne, zdecydowane jednostki, czasem bardzo wrażliwe i delikatne. Szokiem jest słyszeć podczas rytuału niewyobrażalne krzyki z ust tych drugich. Ale na tym m.in. polega opętanie – demon czasem całkowicie przejmuje kontrolę nad ciałem człowieka – dodaje.
Najdłuższy obrzęd, w którym uczestniczył trwał ponad 7 godzin, ale nie ma tutaj żadnej reguły. Najczęściej egzorcyzm trzeba powtarzać, w ekstremalnych przypadkach nawet przez długie lata.
Wspomnienie, które zapadło Piotrowi Wojcieszkowi najbardziej w pamięć to egzorcyzm pewnego mężczyzny. – Podczas obrzędu, trzymałem go i modliłem się w ciszy. Nagle odwrócił się do mnie, spojrzał i nieswoim głosem zaczął grozić, że dorwie moje dzieci. Skąd wiedział, że mam dzieci? Poczułem się nieswojo, ale nie wystraszyłem się, bo wiem, że szatan jest ojcem kłamstwa – wspomina i dodaje, że ta historia utwierdziła go za to w przekonaniu, że musi zrobić wszystko, aby jego dzieci nie miały do czynienia ze środowiskami podatnymi na działanie zła. – To wielu osobom zniszczyło i niszczy życie – zaznacza.