Ulicami Warszawy idą tłumy zwolenników opozycji z całego kraju. Podporządkowana PiS-owi TVP ocenzurowała transmisję z marszu 4 czerwca, jednak politycy i sympatycy partii komentują wydarzenie na Twitterze. Nie podoba im się tłok w metrze, chwalą za to na przykład spotkanie w ogrodzie ojców kapucynów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Swój sprzeciw wobec marszu 4 czerwca w obronie demokracji politycy PiS opatrują hasztagiem #MarszNienawiści. Wielki protest w Warszawie skomentował m.in. były marszałek Senatu, Stanisław Karczewski.
"Jestem z mieszkańcami Nowego Miasta nad Pilicą na pikniku rodzinnym w ogrodach Ojców Kapucynów. #SpotkaniezBłogosławionym. To lepsze niż #MarszNienawiści" - napisał Karczewski na Twitterze.
Na trudności w przemieszczaniu się po Warszawie zwraca uwagę Paweł Rybicki, związany z PiS, który w 2015 pracował jako dziennikarz i jednocześnie ukrywał przed opinią publiczną, że jest członkiem sztabu kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy.
"Kiedy utknąłeś w metrze, bo platformerskie władze Warszawy nie potrafią zorganizować poprawnie komunikacji zbiorowej, ale i tak jedyne, o czym myślisz mdlejąc w tłoku, to żeby j… PiS #MarszNienawiści" - napisał Rybicki.
Doradca ministra Czarnka i radny Lublina Marcin Jakóbczyk (PiS), który sam określa się na Twitterze jako "katol", wyzywa Polki i Polaków uczestniczących w marszu 4 czerwca od pajaców.
"Podobnież jakiś #PochódPajaców vel #MarszNienawiści dzisiaj w #Warszawa. A tymczasem dzisiaj sensowne autokary z #Lublin prowadzą albo na Konwiktorską na @MotorLublin albo do Grudziądza na @Speedway_Motor. Alternatywny plan na Dzień Pański to Msza Święta" - pisze Marcin Jakóbczyk, który do wpisu dodał emotikonkę wymiotowania.
Poseł PiS Kazimierz Smoliński, jedna z głównych twarzy niekonstytucyjnego projektu lex Tusk, powołującego sąd kapturowy, który może się rozprawić z każdym krytykiem partii rządzącej, przekonuje, że ogromna manifestacja na ulicach Warszawy jest niewypałem.
"Sympatyzujący z opozycją Onet podaje, że na #MarszNienawisci idzie nawet 100k osób. Tak więc szybkie dwa wnioski: Podaje to Onet więc ludzi jest zapewne mniej; Zwieziono działaczy z całej Polski więc ten marsz to frekwencyjna klapa. Oj, nie wyszło Panie Tusku" - zatweetował Smoliński.
Posłance PiS Teresie Wargockiej z kolei nie podoba się, że tysiące uczestniczek i uczestników marszu 4 czerwca niosą flagi Polski.
"#MarszNienawiści to wielka manipulacja na świadomości społecznej. Dominują biało czerwone flagi i transparent marszu. D.#Tusk o zgrozo mówi o narodzie. Przez wiele lat realizował niemieckie i rosyjskie interesy, kosztem interesów Polski. Diabeł ubrał się w ornat i na Mszę dzwoni" - ocenia polityczka PiS.