Caroline Derpieński znów szokuje swoim zachowaniem. Tym razem robiła sobie makijaż i wycierała nos... banknotami. Internauci w komentarzach naśmiewają się z jej zachowania.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Caroline Derpieński to samozwańcza celebrytka, która od kilku tygodni próbuje zaistnieć w polskim show-biznesie. Chętnie chwali się swoim domniemanym "luksusowym życiem" i "związkiem z milionerem", a o biedzie mówi w pogardliwy sposób.
Nie przestaje wzbudzać też kontrowersji swoją aktywnością w mediach społecznościowych. Ostatnio "samotniej matce" radziła, aby "przestała narzekać, zadbała o siebie i znalazła męża".
Derpiński maluje się banknotami
Tym razem Caroline opublikowała filmik, na którym pokazuje, jak wykonać makijaż. Nie omieszkała przy tym zaakcentować swojego "bogactwa". W pewnym momencie zaczęła nawet wycierać nos banknotem o nominale 200 złotych. Wykorzystała go też później do nakładania makijażu.
– Pokażę wam, jak z "Karola spod mostu", albo borsuka, jak tam chcecie, stać się Caroline Deprieński (...) oczywiście wybiorę fluid "Make up by Mario", bo przyjaźnię się z przyjaciółmi Kim Kardashian, więc czemu miałabym nie wspierać ich marki. Oj, przepraszam, moja sprzątaczka właśnie weszła. Jak najwięcej bronzera oczywiście Diora, wszystko musi być bling bling, jak karty kredytowe mojego miliardera – opowiadała.
– Podkład (...) jedynie 300 dolarów. Taka buteleczka starcza mi na 3 dni. Żeby facet nie uciekł mi z łóżka i żebym dalej miała dostęp do jego karty, muszę się malować – stwierdziła.
Internauci w komentarzach aż wyśmiewają zachowanie Derpieński. "Dobrze, że to okazało się beką"; "Plus za dystans, ale te banknoty...fuj" – pisali.
Derpienski urodziła się w USA. Po rozwodzie rodziców Caroline przyjechała z matką do Polski i zamieszkała w Białymstoku. Wyprowadziła się stamtąd w wieku 18 lat. Jak zapewniała w wielu wywiadach – od tamtej pory zrobiła "niebywałą karierę za oceanem".
W sieci pokazuje natomiast zdjęcia okładek magazynów czy z wybiegów. Na każdym kroku chwali się życiem luksusie, zapewniając jednocześnie, że jest niezależna finansowo. Nie ukrywa jednak, że jej starszy o ponad 30 lat partner ma ponoć "gruby portfel".
Kiedy zaczęła chodzić na ścianki i udzielać wywiadów polskim reporterom w sieci popularność zdobyła jej wypowiedź o ubraniach.
– Nie wychodzę z domu, jak mam na sobie mniej niż 50 tys. dolarów. Przede wszystkim jest to mój sposób bycia. Ja, jeżeli na przykład leżę w taniej piżamie w łóżku, czuję się źle, dosłownie jak jakiś Karol spod mostu. Moje samopoczucie zależy od tego, jakim autem się przemieszczam, co mam na sobie i jaką mam torebkę. Zwłaszcza w Stanach wyznacznikiem są torebki u kobiet, więc nie oszukujmy się - jest to dla mnie ważne – oznajmiła dla Pomponika.
Niedawno Wojtek Kardyś, ekspert od komunikacji internetowej i digital marketingu, zrobił audyt konta Caroline Derpienski, a potem przyjrzał jej się także Jakub Wątor, dziennikarz specjalizujący się w dziennikarstwie śledczym.
W naTemat przypomnieliśmy także o filmiku z Brianem Coxem, który jakiś czas temu nagrał dla Channel 5 dokument o dysproporcjach w bogactwie. Stwierdził, że "Caroline stworzyła sobie iluzję i w niej żyje".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.