Anna i Robert Lewandowscy to bez wątpienia najbardziej znane małżeństwo w polskim show-biznesie. Para w minionym roku przeprowadziła się z Monachium do Barcelony, gdzie mieszkają z córkami. Trenerka ostatnio odwiedziła Warszawę, ale zabrała ze sobą tylko młodszą pociechę. Teraz podzieliła się tym, co uświadomili sobie z mężem podczas tej rozłąki.
Reklama.
Reklama.
Lewandowscy doszli do ważnych wniosków ws. dzieci. "Zdecydowaliśmy z mężem"
Anna Lewandowskaswój grafik dostosowuje głównie pod męża. Jest jednak prawdziwą ekspertką od organizacji, zatem obowiązki domowe nie wykluczają prowadzenia biznesów czy też znajdowania czasu dla siebie np. na trening bachaty, w której zakochała się do reszty właśnie w Barcelonie.
"Nauczyłam się znajdować równowagę między byciem matką, przedsiębiorcą, a posiadaniem czasu dla siebie. Chcemy, by nasze córki czuły się bezpieczne i wiedziały, że rodzice zawsze będą dla nich wsparciem" – mówiła w wywiadzie hiszpańskiego magazynu "Mundo Deportivo".
Żona Roberta Lewandowskiego każdą wolną chwilę poświęca córkom. Stara się raz na miesiąc przyjeżdżać do Polski, by kontrolować interesy. Ostatnio w Dzień Dziecka przyleciała do Warszawy, ale tylko z Laurą. Odwiedziły biuro "Lewej", a tam na 3-latkę czekały piękne balony. Była nimi zachwycona, co trenerce udało się uwiecznić na InstaStory.
Starsza, 6-letnia Klara została wtedy w Barcelonie z tatą Robertem. Nie nudzili się. Pokazali, że m.in. pałaszowali razem watę cukrową, kiedy mamy nie było w domu. Właśnie ta kilkudniowa przerwa doprowadziła Lewandowskich do pewnych refleksji à propos rodzicielstwa i tego, co służy dziewczynkom.
Anna przyznała, że Laura i Klara bardzo często są razem. Zamierzają jednak to zmienić w przyszłości. Oczywiście nie chodzi o separowanie dzieci od siebie, ale bardziej o to, aby każdy z rodziców miał szansę pobyć "jeden na jeden" z każdą z nich. Sportowcy stwierdzili, że to wpłynie korzystnie na zacieśnienie więzi.
"Nie wiem, czy też tak macie mamuśki... Ale zdecydowaliśmy z moim mężem, że będziemy czasem spędzać czas osobno z dziewczynkami. On z jedną, ja z drugą. Uważam, że to totalnie dobrze na nie wpływa, doceniają czas z rodzicem, potrafią zatęsknić za sobą i są... znacznie grzeczniejsze" – oznajmiła żona zawodnika FC Barcelony na InstaStories.
Dodajmy, że Anna Lewandowska w jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała, jaka jest ich starsza córka Klara.
– W Klarze widzę odbicie siebie. Jest ambitna, emocjonalna, ma w sobie dużo miłości. Potrafi przyjść do mnie w środku nocy do łóżka po to, żeby się przytulić i powiedzieć, jak bardzo mnie kocha. Dużo myśli o Laurze, dba o nią. Bardzo się cieszę, że udało mi się zaszczepić jej wartości, których uczyła mnie moja mama: zawsze myśl o bliskich, wspieraj słabszych, dziel się. Ma też taką 'gorszą' cechę po mnie, bo wszystkim się przejmuje – mówiła dla Party.
–Zupełnie się różnią. Starsza (Klara - przyp. red.) jest pełna energii, chętna do poznawania świata. Młodsza, Laura, wie, czego chce. Obie są uparte, ale jednak u Laury bardziej widać takie "szefostwowanie". Klara jest za to bardziej emocjonalna – powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Lewandowscy dziś dzięki swojej ciężkie pracy żyją w luksusach. W niejednym wywiadzie podkreślali, że chcą nauczyć dziewczynki, że na sukces muszą zapracować same. "Chcemy, żeby dzieci miały przede wszystkim szacunek do ludzi i żeby szanowały pieniądze i wszystkie rzeczy. Mój mąż chciałby, żeby nasze dzieci wiedziały, że na pieniądze trzeba zarobić i że pieniądze nie biorą się z bankomatu" – powiedziała trenerka w jednej z rozmów.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.