Dawno niewidziany Wojciech Mann pojawił się na premierze nowej biografii Kory. Nietrudno było zauważyć, że dziennikarz mocno schudł. W dodatku poruszał się z pomocą balkonika. Niektórzy zaczęli się niepokoić o jego stan zdrowia. Czy dolega mu coś poważnego?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy, że Wojciech Mann w telewizji nie pojawia się już od ponad dekady. Rozstał się z TVP w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Choć przez 19 lat był gospodarzem "Szansy na sukces" to publiczny nadawca niemal wymazał obecność dziennikarza ze swojej historii.
Obecnie 75-latek wciąż pozostaje aktywny w swoim zawodzie. Skupia się na pracy w radiu Nowy Świat. Prowadzi poranną audycję "Poranna Manna". Od kiedy pracuje w studiu za mikrofonem, dość rzadko pokazuje się publicznie.
Mann bardzo się zmienił. Na spotkaniu poruszał się o balkoniku
Ostatnio zrobił jednak wyjątek. Na początku czerwca zaszczycił swoją obecnością na premierze książki "Kora. Się żyje". Chętnie rozmawiał ze swoimi znajomymi i wielbicielami. Zwrócił też uwagę swoim odmienionym wyglądem. Mann mocno schudł. Ponadto poruszał się o balkoniku.
Dodajmy, że o pogarszającym się stanie zdrowia pana Wojciecha mówiło się już od dawna.
Przypomnijmy, że pierwsze problemy zdrowotne złapały go już w 2014 roku. Podczas realizacji show "SuperSTARcie", gdy chciał przejść z fotela jurorskiego do garderoby, potrzebował pomocy. Miał wówczas kłopoty ze stawami.
Nie opuszczał go jednak dobry humor. Mówił, że nie uprawia sportu, bo... – W 1959 roku ukradziono mi rowerek.
– Praktycznie całe życie musiałem sobie radzić z tą smutną prawdą, że niewielu jest grubszych ode mnie. I jakby tego było mało, to jeszcze jestem okularnikiem. Wielokrotnie wyśmiewano się z mojej tuszy, z tego, że sapię lub siorbię podczas prowadzenia audycji – dodał.
Obecny stan zdrowia Wojciecha Manna. "Głowę na szczęście mam sprawną"
Jego obecny stan mocno zaniepokoił fanów. Początkowo "Super Express" zapytał syna dziennikarza, czy z 75-latkiem wszystko w porządku. – Tata czuje się dobrze, a balkonik, mamy nadzieję, jest tymczasowy – uspokajał.
Natomiast Wirtualnej Polsce udało się porozmawiać z samym zainteresowanym. Wojciech Mann chętnie i z uśmiechem podzielił się najnowszymi informacjami na temat swojego zdrowia i sprawności fizycznej.
– Spotykałem się już w życiu z różnymi plotkami na temat mojej osoby i mojego zdrowia – mówił.– Nawet z takimi, że już nie żyję. Zapewniam, że wszystkie one były mocno przesadzone – przyznał.
Dziennikarz nawiązał też do korzystania z balkonika.– Owszem, mam kontuzję nogi i muszę się przez jakiś czas wspierać różnymi urządzeniami ortopedycznymi, m.in. balkonikiem właśnie, ale wszystko idzie w dobrą stronę i mam nadzieję, że ten stan długo nie potrwa – zapewnił.
Podziękował za troskę i przekazał dobre wieści swoim fanom.– A poza nogami inne członki dobrze działają, głowę na szczęście też mam sprawną – zadeklarował. – Niemniej jednak bardzo dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam te osoby, które się o mnie niepokoją i pytają o mój stan zdrowia – przekazał na koniec.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.