W rozmowie z portalem padło m.in. pytanie: Jak mówią rządzący - wszystko to wina Donalda Tuska. Widział pan te wina? – Nie było nic takiego. Ale oczywiście pojawiały się głosy, że skoro jest politykiem, to musi głębiej zajrzeć do kieliszka – stwierdził Robert "Dragon" Pietrzyk.
Były ochroniarz Tuska: Prywatnie to "byczy facet"
I dalej doprecyzował: – Na pewno tego człowieka na pół litra stać. Ludzie, chcąc przypiąć mu taką łatkę albo tak wizerunkowo zestawiać, popełniają błąd. Ja bym to widział, zauważył i poczuł. To nie jest taki człowiek.
Dziennikarz zapytał go także, jakie były pierwsze wrażenie ze spotkania z liderem Platformy Obywatelskiej.
– Naturalność. Ktoś może mu zadać zaskakujące pytanie i w pierwszej chwili nie odpowie na nie. Po czym przyjdzie do niego z trafną ripostą. Potrafi też dużo rzeczy obrócić w żart, czy sam z siebie się śmiać. Zwróciłem uwagę, że jak nawet coś niespecjalnie lotnego powie, to był pierwszym, który to skwitował salwą śmiechu – opowiadał spec od ochrony.
Mówił także o tym, jakim człowiekiem prywatnie jest Donald Tusk. – Prywatnie to "byczy facet", czyli równy gość. Nie oceniam jego politycznej działalności. Nie znam się na polityce. Ale jak zdejmę polityczną otoczkę, to patrzę na niego przez ludzki pryzmat. Dobrał sobie zgrany zespół, który mu towarzyszył – stwierdził.
Robert "Dragon" Pietrzyk napisał książkę o Tusku
I dodał: – Tak stworzył pracę, żeby każdy wiedział, co ma robić. Nie było przepychanek, nerwowości czy udawania. Zdaję sobie sprawę, że łatwo jest przykleić byłemu premierowi łatkę "złego", bo ktoś np. widział w telewizji "wilcze spojrzenie". Ale ja wiem jedno. Chroniłem człowieka, który z szacunkiem odnosił się do innych ludzi.
Robert "Dragon" Pietrzyk napisał też o ochronie Tuska książkę pt.: "Szczerze o Premierze". Poza tym jest on specjalistą ds. prywatnej ochrony VIP-ów w kraju i poza granicami Polski.
Jak czytamy w jego nocie biograficznej przygotowanej w związku z wydaniem tej pozycji, w trakcie swojej kariery autor współpracował z najlepszymi specjalistami operatorami, komandosami z elitarnych formacji krajowych i zagranicznych, w tym m.in. JW GROM.
W książce opisał swoją pracę podczas ochrony osobistej Donalda Tuska oraz zabezpieczania spotkań autorskich z byłym premierem Polski po wydaniu książki "Szczerze".
Zobacz także