Kowalczyk opublikowała wymowne zdjęcie. Oto, komu dedykuje kolejną wyprawę
Kamil Frątczak
12 czerwca 2023, 13:39·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 czerwca 2023, 13:39
W maju media obiegła przykra wiadomość na temat śmierci męża Justyny Kowalczyk. Kacper Tekieli zginął w lawinie w Alpach Szwajcarskich. Sportsmenka, która niedawno pochowała ukochanego, nie zamierza zaprzepaścić jego pamięci. Teraz opublikowała na Facebooku nowe zdjęcie, zwracając się do syna.
"Był najcudowniejszy" – właśnie te słowa widniejące na urnie, zaraz po śmierci męża opublikowała w mediach społecznościowych Justyna Kowalczyk-Tekieli.
W trakcie ceremonii żałobnej żona alpinisty zabrała głos. To właśnie wtedy złożyła obietnicę swojemu ukochanemu. "Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Będziemy zdobywać góry" – zadeklarowała biegaczka narciarska.
Ostatnio sportsmenka opublikowała kolejny wpis w mediach społecznościowych. Kowalczyk wybrała się na wyprawę tym razem bez swojego synka. Zdjęcie przedstawia uśmiechniętą biegaczkę narciarską ze sportowym ekwipunkiem. W tle można dostrzec skały, a lokalizacja, którą zamieściła w poście świadczy o tym, że nadal podbija Tatry.
Uwagę przykuwa podpis pod zdjęciem. Wszystko wskazuje na to, że tę wyprawę zadedykowała swojemu synowi. "Dla Hugotka" – napisała pod fotografią Kowalczyk-Tekieli. Chociaż sportsmenka może liczyć na wsparcie ze strony fanów, możliwość dodawania komentarzy została zablokowana.
Justyna Kowalczyk ujawniła ostatnią wiadomość od męża
Polska biegaczka chwilę po śmierci ukochanego, zwróciła się do niego publicznie. Zamieściła na swoim profilu na Instagramie zdjęcie Kacpra Tekielego, na którym stoi on na szczycie góry w goglach i stroju alpinisty.
We wzruszający poście ujawniła prawdopodobnie ostatnią wymianę zdań z mężem po zdobyciu szczytu Jungfrau przez alpinistę 17 maja. Wspomniała godzinę 10:12 rano.
"– PIK. Kocham Was Kotki".
– "My Ciebie bardziej mój Kochany. Brawo".
Jeszcze tego samego dnia Kacper Tekielizginął w lawinie, zostawiając swoją żonę i syna. Justyna Kowalczyk zakończyła wpis, zwracając się do męża słowami: "Dobranoc, mój cudowny Kacperku".