
Czy to koniec udziału znanego rapera w świecie freak fightów? Malik Montana nie przyjął wyzwania od Boxdela, jednego z włodarzy Fame MMA, by stoczyć pojedynek na ringu. – Tej walki nie będzie i trzeba się z tym pogodzić – komentuje sprawę Boxdel.
Malik Montana to raper ma na swoim koncie wiele muzycznych osiągnięć. Ostatnimi czasy znany jest jednak głównie z tego, że lubi m.in. uprzykrzać życie pracownikom restauracji i wchodzić im buciorami na blat, gdzie serwują jedzenie. Jego koncerty są odwoływane z powodu jego seksistowskich tekstów w piosenkach. No ale kiedy już nie są odwoływane, to ktoś na niego pluje z publiczności i potem nagranie z tego wydarzenia trafia do sieci.
Ostatnio jednak o Maliku było głośno też w kontekście problemów federacji freak-fightowych walk HIGH League, której był twarzą. MSWiA zdecydowało się zamrozić środki finansowe federacji, które miało mieć powiązania z Ramzanem Kadyrowem, przywódcą Czeczenii.
Jak jednak informuje serwis CGM – Malik Montana odrzucił wyzwanie Michała "Boxdela" Barona, jednego z włodarzy konkurencyjnej federacji Fame MMA, by obaj panowie stanęli do walki.
To, co jednak wydaje się tu najciekawsze, to słowa samego Boxdela sugerujące, jakoby Montana zmienił swoje podejście do freak fightów.
– Malik nie zawalczy. Tej walki nie będzie i trzeba się z tym pogodzić. Malik skończył z freakami i nie chce się bić. Ma swoje inne rzeczy, które robi, więc tej bitki nie da się zorganizować – przyznał Boxdel, rozwiewając nadzieję na pojedynek. Do walki miało dojść podczas gali FAME 20.
Federacja High League została założona w styczniu 2021 roku. W trakcie poprzednich edycji wśród osób na ringu można było zobaczyć m.in. Artura Szpilkę, Mateusza "Murana" Murańskiego, czy Maję Staśko.
