
Dwóch chłopaków na koncercie Malika Montany opluło rapera i nagranie wrzucili na TikToka. Nie spodziewali się, że filmik z akcji dotrze do samego gwiazdora. Przyjął ich przeprosiny dopiero po tym, jak nagrali wideo, na którym sami sobie plują w twarz, a właściwie lustro.
Malik Montana to jeden z najpopularniejszych współczesnych raperów w Polsce - w 2020 roku zdobył 10 złotych i 6 platynowych płyt, a w tym roku wygrał Popkillera w kategorii Trendsetter Toku (nagroda publiczności i gremium). Miesięcznie na Spotify słucha go ponad 2 miliony osób.
Słynie również z wielu kontrowersji - kilka tygodni temu sieć obiegło nagranie, na którym wskakuje na blat w Maku i wykonuje dziwny taniec. Krytykujące go za to zachowanie osoby zaczął wyzywać od "wsioków" i "brudnych istot". Był też zadowolony, gdy w jego ślady poszedł pewien nastolatek i powtórzył "czelendż", a także dodał filmik na TikToku.
"Fani" opluli Malika Montanę, a nagraniem pochwalili się na TikToku
Niektórzy uważają, że nowa afera z pluciem jest z tym powiązana i jest to zemsta pracowników fast-fooda. To raczej mało prawdopodobne. Bardziej chodziło o zasięgi - a te filmik zrobił niezłe, skoro dotarł do Malika Montany. Co ciekawe, początkowo raper nie zdawał sobie sprawy, że został znieważony (do tego jeden ze śmieszków krzyknął "ch*j pierd***ny). Nie wiadomo też, czy ślina de facto go trafiła.
Na TikToku mogliśmy zobaczyć (filmik został usunięty, ale są oczywiście kopie), że w pewnym momencie wziął od "fana" smartfona i zaczął nagrywać wspólne selfie. Dopiero później zrozumiał, co go spotkało i z pewnością był wściekły (i wcale się nie dziwię). Nie powstrzymał się nawet przed publikacją dokładnego adresu jednego z chłopaków.
Autor nagrania zrozumiał, że popełnił błąd i postanowił przeprosić Malika Montanę w długim oświadczeniu. Wyjaśnił, że był podpity i dał się namówić koledze. "Wiem, że to nie tłumaczy mojego zachowania, ale każdemu zdarza się popełnić błąd i zachować nieodpowiednio. Ważne, żeby wyciągnąć z tego lekcję. To była pierwsza taka sytuacja i jestem pewien, że ostatnia, bo bardzo tego żałuję" – napisał na TikToku.
I na tym cała afera mogłaby się zakończyć. To jednak było za mało dla 34-letniego rapera. Zapewnił, że mu wybaczy, ale pod jednym warunkiem - jeżeli tiktoker stanie przed lustrem i napluje w nie.
Malik Montana nie przyjął zwykłych przeprosin. Kazał nagrać nowy filmik, na którym chłopak pluje w lustro
"Szymuś" faktycznie podsłuchał rapera. Stanął przed lustrem, powiedział "Jeszcze raz bardzo pana przepraszam za moje zachowanie. Zachowałem się żałośnie" i splunął w nie. Na nagraniu widać skruchę, a może nawet i strach - oddani fani Malika też nie próżnowali i ich "cisnęli".
Dopiero po tym raper wybaczył i odwołał "armię". "Małolat przeprosił. Wie, że zrobił źle. Też mi się za małolata zdarzyło zrobić wiele głupich rzeczy. Ważne, żeby wnioski wyciągnąć. Armia Malika nie ciśnijcie ich. Skoro ja im wybaczam, wy też to zróbcie" – powiadomił na Instagramie. Później jeszcze zagroził, że "dojedzie" komentujących go w swoich filmikach popularnych youtuberów i influencerów.
Zobacz także
