"Będziemy żyć tak, jak nauczył nas Kacper" – zapowiedziała Justyna Kowalczyk po śmierci ukochanego męża. W jednej z najnowszych publikacji w social mediach pokazała ujęcie, na którym jej syn wspina się po skałach. "Genów nie oszukasz" – przyznała.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów, żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć. Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed 'czterdziestką'. Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego. Miałam czas się z nim pożegnać. Ma wspaniałych przyjaciół. Nigdy nie zapomnę, jak rzuciliście wszystko i pojechaliście szukać mojego męża. Wiem, że Kacper dla was zrobiłby to samo – mówiła Justyna Kowalczyk na pogrzebie ukochanego męża Kacpra Tekielego.
– On założył w mojej głowie i sercu mocne stanowisko. Odpadłam z kretesem. Wszystkie przeloty wyrwałam, pokiereszowałam się strasznie, ale stanowisko trzyma. I wytrzyma lawinę smutku. Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, tak jak nauczył nas Kacper. Będziemy jeździć i zdobywać świat. Hugo miał cudownego tatę – podsumowała chwytającą za serce przemowę.
Niebawem minie miesiąc od momentu tragicznego wypadku Tekielego w szwajcarskich Alpach. Justyna tak jak zapowiadała, kultywuje pamięć po zmarłym mężu. W mediach społecznościowych publikuje kolejne kadry z wycieczek i górskich wspinaczek z synem.
Kowalczyk pokazała syna. "Genów nie oszukasz"
Aktualnie mama i syn są w stolicy Grecji. W poniedziałek (12 czerwca) Kowalczyk wrzuciła kadr z ateńskim Akropolem w tle. Widać jak mały Hugo wspina się po skałkach w okolicy zabytkowego obiektu.
"Genów nie oszukasz" – podpisała fotografię narciarka biegowa.
Przypomnijmy, że sportsmenka niemalże od razu zaczęła realizować słowa, które poprzysięgła w trakcie pogrzebu. W Dzień Dziecka zabrała swojego synka na przejażdżkę rowerową po górach.
Potem pochwaliła się celem kolejnej wyprawy, jakim był Luboń Wielki. U boku Kowalczyk nie mogło zabraknąć niespełna dwuletniego Hugo. Wyprawę też postanowiła zrelacjonować w social mediach.
Przypomnijmy, że Justyna i Kacper Tekieli byli w związku od 2019 roku. We wrześniu 2020 para wzięła ślub, a wiosną biegaczka potwierdziła, że jest w ciąży. Nawet wtedy chętnie chodziła po górach z ukochanym.
Niektórzy internauci krytykowali ją, że forsuje ciało. Kowalczyk odpowiedziała im rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Objaśniła, że jej ciało jest przyzwyczajone do innej termoregulacji i zaprzestanie aktywności może mieć negatywny wpływ na jej zdrowie.
– Kółko moralizatorów i moralizatorek i tak wie lepiej. Mam leżeć na kanapie i patrzeć na brzuch, który stał się ich wspólnym dobrem. Na nic powtarzanie, że jeśli ciąża przebiega bez zastrzeżeń, to i można żyć w miarę normalnie – przyznała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.