
W 2019 roku Grzegorz Markowski ogłosił, że opuszcza szeregi Perfectu, ale nie było to równoznaczne z końcem zespołu. – Nie odbieram zespołowi niczego. Po prostu odchodzę. Perfect zostaje, muzyka zespołu to kawał historii polskiego rocka, koledzy mają pomysły na siebie, nazwę, mogą zrobić z dorobkiem, co chcą – mówił w rozmowie z gazetą "Pani". Na ostatnich koncertach z Perfectem śpiewał w 2020 roku. Później występował sporadycznie z córką, Patrycją Markowską, a ostatnio nie gra wcale z powodów problemów zdrowotnych. W 2021 roku muzyk poinformował o tym, że już nie wróci na scenę. W najnowszym wywiadzie jego córka przyznała, że muzyk trzyma się tego postanowienia.
– Tata już w ogóle nie chce pracować, nie chce śpiewać. Wyciągam go trochę za uszy, mając nadzieje, że to mu doda skrzydeł. Natomiast na najnowszej mojej płycie jest piosenka "Kieszenie", duet z tatą i powiedziałam mu: "Słuchaj, nagraliśmy ten kawałek razem, musisz ze mną gdzieś pojechać i zaśpiewać, bo tego wymaga promocja" – przyznała piosenkarka w kwietniu tego roku.
Adrenalina & Perfect. Grzegorza Markowskiego zastąpił Piotr Skóra
Zespół Perfect obchodził jubileusz 40-lecia w 2020 roku i zagrał ostatnie koncerty z Grzegorzem Markowskim. Muzycy jednak nie złożyli instrumentów, tylko postanowili dalej grać takie hity "Nie płacz Ewka", "Niewiele ci mogę dać" czy "Wszystko ma swój czas". Nie jako Perfect, ale w ramach projektu: Adrenalina & Perfect z Piotrem Skórą na wokalu. Wyjaśnili to na Facebooku.
Adrenalina & Perfect
Adrenalina to fanklub Perfectu założony właśnie przez Piotra Skórę. Co ciekawe, już w 2013 roku na zlocie fanów wystąpił u boku Grzegorza Markowskiego. Zaśpiewali kawałek "Pepe wróć" z pierwszego albumu ("Perfect") z 1981 r. Dekadę później Skóra zastąpił Grzegorza Markowskiego.
Perfect w fanowskiej odsłonie zagrał już w pierwsze koncerty w nowym składzie. W miniony weekend pojawił się na Dniach Skawiny, a 29 czerwca wystąpi w Bochni, a konkretnie w Kinie Regis.
Powrót zespołu przesunął się ze względu na śmierć Piora Szkudelskiego. Perkusista pierwszego składu Perfectu zmarł w zeszłym roku. "Bardzo smutna wiadomość"; "Żegnaj, mistrzu"; "Odeszła legenda polskiej muzyki"; "Ktoś kiedyś w komentarzu napisał, że to polski Simon Philips, a ja bym powiedział odwrotnie. Philips to brytyjski Piotr Szkudelski. Mistrz. Po prostu smutek" – komentowali internauci na Twitterze.
Zobacz także