Ujawniono kolejne doniesienia dotyczące tzw. afery e-mailowej. Z nowych wiadomości możemy dowiedzieć się, że z byłym szefem KPRM Michałem Dworczykiem miał korespondować sławny w ostatnich dniach Sławomir Cenckiewicz.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wypłynęły kolejne e-maile. Tym razem autorem ma być Cenckiewicz
Wiadomość, która została ujawniona przez portal "Poufna rozmowa" pochodzi z połowy maja 2019 roku.
"Panie Ministrze mamy już cd z materiałami dla Pana! Wysłać – ale gdzie, podrzucić kopertę" Proszę o instrukcje pzdr sc (pisownia oryginalna-przyp. red.)" – brzmi treść wiadomości, którą miał wysłać Sławomir Cenckiewicz. Nie wiemy, co odpisał mu Michał Dworczyk.
W tym tygodniu o Sławomirze Cenckiewiczu zrobiło się o znów głośno ze względu na serial telewizji publicznej "Reset".
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, TVP1 i TVP Info wyemitowały w poniedziałek wieczorem pierwszy odcinek serialu autorstwa Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza. Dokument dotyczy relacji z Rosją za czasów rządów PO-PSL (lata 2007-2015), a konkretnie ma uderzyć przede wszystkim w lidera PO Donalda Tuska.
"Jestem bardzo rozczarowany, gdy dowiedziałem się, że polski dokument zatytułowany 'Reset', w którym udzielałem wywiadu, jest wykorzystywany do atakowania Radosława Sikorskiego jako prorosyjskiego i próby wykluczenia go z polskiej polityki. Nie przypominam sobie wielu ludzi, którzy byli bardziej skuteczni w kontrowaniu Putina niż Radek" – napisał Browder.
"Jestem przerażony, widząc, jak moje poglądy i nazwisko są wykorzystywane jako 'dowód' w polskich krajowych atakach politycznych na Radosława Sikorskiego i inne osoby. Dzieje się to bez mojej zgody i wiedzy" – skomentował Edward Lucas.
Jak widać, serial mógł spodobać się w PiS, gdyż szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział w środę na antenie Radia Plus, iż Cenckiewicz, który jest także dyrektorem Wojskowego Biura Historycznego i byłym członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, jest kandydatem na szefa komisji ds. wpływów rosyjskich. – Jest jednym z kandydatów, rzeczywiście – potwierdził jeden z czołowych polityków PiS.
I dodał: – Wiele się o tym w mediach też pisze i tak jest, że jest kandydatem do komisji. Na pytanie, czy kierownictwo PiS rozmawiało z nim i czy się zgodził, Terlecki odpowiedział, że on osobiście nie rozmawiał.
Działalność Cenckiewicza budzi spór w środowisku historycznym
Cenckiewicz jest bowiem z wykształcenia historykiem. Jego działalność na tym polu budzi jednak liczne kontrowersje. Przykładowo w rozmowie z "DGP" w 2017 roku deklarował, że jest "żołnierzem prawdy historycznej". Dopytany o to, czy nie przypadkiem ówczesnego ministra obrony Antoniego Macierewicza stwierdził: – Nie nazwałbym się żołnierzem Macierewicza, jestem jego współpracownikiem. To zaszczyt.
Także w środowisku historycznym jego osoba nie jest zbytnio ceniona. W 2016 roku tygodnik "Polityka" pisał: "to właśnie stosunek do tzw. sprawy Lecha Wałęsy najczęściej powoduje, że Cenckiewicz zaczyna atakować osoby, z którymi do tej pory więcej go łączyło, niż dzieliło".
Prof. Andrzej Friszke, polski historyk specjalizujący się w historii najnowszej tak wspominał początki jego sporu z Cenckiewiczem w rozmowie z gazetą: – Zaczęło się od dyskusji o Lechu Wałęsie. I dodał: – A teraz nie podaje mi ręki, przy każdej okazji lży i obraża. Nie chcę o nim mówić, to osoba całkowicie mi odległa.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.