Kempa komentuje aferę w "Szkle kontaktowym". Dosadnie ocenił postawę Jaconia
Kamil Frątczak
20 czerwca 2023, 09:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 czerwca 2023, 09:59
Afera dotycząca wypowiedzi Krzysztofa Daukszewicza w programie "Szkło kontaktowe" nabiera tempa. Teraz głos zabrał Michał Kempa, który stanął w obronie branżowego kolegi i ocenił postawę Piotra Jaconia. Nie zabrakło gorzkich słów pod adresem telewizji TVN24.
Reklama.
Reklama.
Michał Kempa swoją popularność zyskał wygrywając program "Stand Up. Zabij mnie śmiechem". Swoim entuzjazmem podbił serca publiczności, prowadząc w duecie z Marcinem Prokopem popularne show telewizji TVN "Mam Talent". W lipcu 2016 roku został jednym z komentatorów "Szkła kontaktowego".
Teraz postanowił wymownie skomentować aferę wokół wypowiedzi Krzysztofa Daukszewicza i reakcji na nią Piotra Jaconia.
Kempa ocenia konflikt Jacoń vs. Daukszewicz. Uderza w stację TVN24
Stand-uper na swoim Instagramieopublikował obszerny wpis, w którym skomentował obecną sytuację w programie "Szkło kontaktowe". Kempa starał się usprawiedliwić Daukszewicza i ocenił postawę Piotra Jaconia.
"Słowa, które na żywo powiedział Krzysztof Daukszewicz, mógł w tym programie wypowiedzieć każdy. Mogłem to być ja. Taka jest specyfika komedii, satyry (...) czasem puszczają hamulce i pie*doli się głupoty. Takie, które krzywdzą innych. Co zresztą sam sprawca dość szybko zauważył. I chyba właśnie to nie pozwoliło mi tak szybko dołączyć do tańczących na Daukszewiczowym grobie" – napisał na wstępie Michał Kempa, broniąc branżowego kolegi.
"Reakcja Piotra Jaconia była jednak w 100 proc. zrozumiała i też ciężko mi uwierzyć, że przez kolejne tygodnie stał on na czele zorganizowanego hejtu, niszczącego rodzinę Daukszewiczów. Jest po prostu ojcem, który się wku*wił. I to w słusznej sprawie" – dodał po chwili, tłumacząc zachowanie Jaconia.
Satyryk postanowił także uderzyć w stację TVN24. Uważa, że reakcja dyrekcji była "ostra i pryncypalna", co uważa za słuszne posunięcie. Pomimo tego dobitnie nawiązał do sytuacji, w których szefostwo nie zareagowało tak, jak powinno.
"Może trzeba było być tak samo pryncypialnym, jak ktoś przez kilka lat jeździł bez prawa jazdy, albo jak inny typek opowiadał o gwałceniu Ukrainek. Just saying" – podsumował.
Na koniec Kempa poinformował, że zostaje w "Szkle kontaktowym". "Ja w 'Szkiełku' zostaję, bo chcę być lojalnym wobec reszty zespołu. Poza tym moja mama chce, żebym miał chociaż jedną stałą robotę. No, chyba że mnie wywalą, ale bez przesady. Ten kraj zasługuje na lepszych męczenników niż ja" – argumentował swoją decyzję.
Artysta dobitnie przedstawił różnicę pomiędzy telewizją TVNa TVP Info. Nie zabrakło gorzkiego podsumowania tego, jak sytuacja wygląda u publicznego nadawcy.
"Na końcu chciałbym zwrócić się jeszcze do tak zwanej 'drugiej strony', co to się teraz pewnie cieszy i zaciera ręce, że 'ojoj w TVN się żrą'. Krzysztof Daukszewicz odszedł w wyniku rozmów. To, co się teraz tu odbywa, też jest rodzajem rozmowy, różnicy zdań. Czyli czegoś, co wy tam na Woronicza możecie tylko gdzieś tam po kiblach, ściszonym głosem, bo stara jest w piwnicy. I choćby to różni TVN24 od TVP Info" – skwitował wymownie Michał Kempa.