Lotnisko im. Fryderyka Chopina. Pierwsze lądowanie samolotu Qatar Airways. Linie te wraz z KLM i Emirates zaproponowały Polakom duże zniżki na bilety lotnicze do Azji.
Lotnisko im. Fryderyka Chopina. Pierwsze lądowanie samolotu Qatar Airways. Linie te wraz z KLM i Emirates zaproponowały Polakom duże zniżki na bilety lotnicze do Azji. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
W lutym z warszawskiego lotniska im. Chopina zaczną latać samoloty prestiżowych linii lotniczych Emirates. Promocja na loty do Azji, jaką zaproponował z tej okazji przewoźnik, wymusiła obniżki cen także od innych graczy na rynku. Efekt? Bilety są często nawet o 50 proc. tańsze, a pasażerowie ścigają się, żeby je dostać, zanim zostaną wykupione. – Za małe pieniądze można polecieć do Azji naprawdę najlepszymi liniami lotniczymi na świecie – ocenia ekspert portalu Fly4Free, Konrad Trela. Ale tak niski poziom cen nie utrzyma się zbyt długo.
Dubaj za 1164 zł, Bangkok za 1465 zł – jeszcze jakiś czas temu takie ceny za lot w dwie strony wydawały się nieprawdopodobne.
Konrad Trela: To prawda. Niestety prawdą jest także to, że tak tanimi biletami lotniczymi nie będziemy się cieszyć zbyt długo. Można powiedzieć, że loty za 1100-1800 zł, jakie obecnie proponują trzej przewoźnicy na trasach azjatyckich, są wycenione po kosztach. Żadna linia nie utrzyma tych cen przez dłuższy czas.

Zobacz też:
Jak kupić tanie bilety i przechytrzyć tanie linie lotnicze? Za 1 grosz do Mediolanu, za 3 złote do Oslo
A co później?
Trudno jednoznacznie powiedzieć. Większa konkurencja na rynku jest dobra dla pasażerów, ale teoretycznie ceny u wszystkich przewoźników mogą wrócić do poziomu sprzed promocji. Jednak z pewnością Emirates, KLM i Qatar Airways będą uważnie śledzić swoje poczynania, więc nie będzie między ich ofertami dużych cenowych różnic.
Czy sądzi pan, że takie promocje mogą się powtórzyć w najbliższym czasie?
Obecna sytuacja jest dość specyficzna, bo okazyjne ceny wynikają z tego, że na nasz rynek weszło dwóch nowych graczy. Pierwsza ceny obniżyła linia Emirates, ale Qatar Airways i KLM szybko kontratakowały. Myślę, że w przyszłości przy okazji spektakularnych debiutów na naszym rynku takie promocje mogą się powtarzać. Nowy gracz stara się dzięki niskim cenom podebrać konkurencji pasażerów. Ale pamiętajmy, że nikt nie może zbyt długo latać “po kosztach”.
Tak więc już dzisiaj warto się spieszyć?
Jak najbardziej. Doczekaliśmy się momentu, kiedy za małe pieniądze można polecieć do Azji naprawdę najlepszymi liniami lotniczymi świata. Jeśli ktoś rozważał urlop, to sugeruję, żeby za długo się nie zastanawiał, bo ceny są wyjątkowo niskie, ale promocje trwają tylko kilka dni. Żeby pokazać skalę oszczędności, podam przykład: z komentarzy naszych użytkowników wynika, że powiedzmy rok temu małżeństwo z dzieckiem za bilety do Azji płaciło 9000 zł. Dziś na taki sam przelot trzeba wydać tylko ok. 4000-4500 zł.