Silvio Berlusconi
Silvio Berlusconi miqu77 / Shutterstock.com

Silvio Berlusconi zapowiedział, że jeśli Włosi dadzą mu zwycięstwo w lutowych wyborach, nie tylko zniesie wzbudzający powszechną niechęć podatek od pierwszego domu, ale i... odda swoim rodakom środki, które wpłacili w ramach tej daniny do państwowej kasy.

REKLAMA
Wydaje się, że Silvio Berlusconi wyznacza kolejną granicę tego, jak daleko może się posunąć polityk, aby przypodobać się swoim wyborcom. W niedzielę obiecał, że jeśli znów zostanie premierem, zniesie niepopularny podatek od pierwszego domu, a co więcej, zwróci Włochom pieniądze, które wpłacili z tego tytułu w czasie rządów premiera Mario Montiego, który to przywrócił ów podatek – informuje portal NPR.org.
NPR.org

Berlusconi, realizując swoją wyborczą obietnicę, zniósł podatek w 2008 roku, kiedy po raz trzeci objął urząd premiera. Został on jednak natychmiast przywrócony, gdy w 2011 roku Berlusconiego zastąpił Monti, ekonomista i były komisarz Unii Europejskiej, a problem długu publicznego Włoch pogłębiał się. CZYTAJ WIĘCEJ


– Ten podatek sprawił, że włoskie rodziny muszą się martwić i bać o swoją przyszłość – mówił Berlusconi, tłumacząc, że przywrócona przez Montiego danina publiczna wywołała kryzys na rynku nieruchomości i skazała wielu ludzi na bezrobocie.
Skąd Berlusconi chce wziąć 4 miliardy euro, z których będzie zwracał Włochom wpłacone w 2012 roku podatki? Tłumaczył, że zamierza znieść finansowanie partii politycznych z państwowych pieniędzy, podnieść podatki na papierosy i gry losowe, a także opodatkować przychód z instrumentów finansowych, jaki osiągają Włosi na szwajcarskich rynkach.
Komentatorzy NPR przypominają jednocześnie, że partia Berlusconiego poparła swego czasu niemal wszystkie środki oszczędnościowe premiera Montiego, wprowadzone, by ratować Włochy przed bankructwem. Był wśród nich także wzmiankowany podatek od pierwszego domu. Populizm nie zna granic?
Źródło: NPR.org