Rośnie liczba ofiar ataku rakietowego na miasto Kramatorsk w obwodzie donieckim – informuje ukraińska Państwowa Służba do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych. Rosyjskie rakiety trafiły we wtorek wieczorem w restaurację oraz w dzielnicę mieszkaniową.
Reklama.
Reklama.
Atak na Kramatorsk. Rośnie liczba ofiar
We wtorek wieczorem rosyjskie wojsko przeprowadziło atak rakietowy na Kramatorsk w obwodzie donieckim. Pociski S-300 trafiły w restaurację oraz w dzielnicę mieszkaniową. Początkowo władze obwodu informowały o dwóch ofiarach śmiertelnych oraz o 18 rannych. W środę rano przekazano, że liczba ofiar wzrosła do ośmiu, zaś 56 osób zostało rannych.
"Według stanu z godziny 7 spod ruin zniszczonej restauracji wydostano ciała ośmiu zabitych (w tym dwoje dzieci urodzonych w 2008 i 2011 roku). Ucierpiało 56 osób (w tym dziecko urodzone w 2022 roku). Uratowano troje ludzi" – poinformowała Państwowa Służba do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.
Jak dodał gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko, wśród rannych jest troje obcokrajowców. W pobliżu miejsca, w które uderzyły rakiety, uszkodzeniu uległo wiele domów, jak również budynków sklepów, kawiarni i innych lokali.
Zełeński o ataku rakietowym na Kramatorsk
Do wtorkowych wydarzeń odniósł się w wieczornym wystąpieniu prezydent UkrainyWołodymyr Zełeński.
– Rosyjskie państwo terrorystyczne ostrzelało brutalnie Kramatorsk. Użyto pocisków S-300 – poinformował Zełenski, składając kondolencje dla rodzin i bliskich ofiar ataku. – Każdy taki przejaw terroru raz po raz udowadnia nam i całemu światu, że Rosja zasługuje tylko na jedno za to, co zrobiła – na porażkę i trybunał, sprawiedliwe i legalne procesy przeciwko wszystkim rosyjskim mordercom i terrorystom – stwierdził ukraiński prezydent.
Trwa kontrofensywa Ukrainy
Przypomnijmy, że od kilkunastu dni strona ukraińska prowadzi kontrofensywę i odzyskuje utracone rok temu ziemie. Warto podkreślić, że o ruchach wojsk wiadomo niewiele przez blokadę informacyjną. Ale co jakiś czas w mediach pojawiają się nowe analizy.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną obserwuje działania Ukrainy i analizuje posunięcia żołnierzy. Badacze ocenili, że kontrofensywa posuwa się bardzo powoli. Są jednak na to wyjaśnienia, które wcale nie wskazują na niedobór sprzętu, czy przewagę w umiejętnościach żołnierzy rosyjskich.
Amerykańscy analitycy podejrzewają, że Ukraińcy przygotowują teraz grunt pod przyszłe, znaczące ataki. ISW zwraca uwagę na to, by każdy z ruchów analizować osobno i nie traktować obecnej operacji, jako posiadającej wyłącznie cele związane z odzyskiwaniem terytoriów.
"Ukraińskie siły mogą na całym obszarze działań wojennych prowadzić kilka operacji, po to, by stopniowo rozpraszać rosyjskie wojska, przygotowując warunki pod przyszłe, główne ataki" – pisze ISW. Eksperci wskazują także, by nie analizować działań ukraińskich wyłącznie przez pryzmat strat, bo te są nieuniknione po obydwu stronach.
ISW podkreśla także, by nie oceniać trwającej ukraińskiej kontrofensywy wyłącznie z perspektywy codziennych zdobyczy terytorialnych, a spojrzeć na nią jak na operację o szerszym znaczeniu i bardziej skomplikowanych celach strategicznych.