Trzy psy uciekły z posesji i rzuciły się na siedmiolatkę, która jechała na rowerze. Zdarzenie miało miejsce 1 lipca w Gucinie, niedaleko Płońska. Dziewczynka ma liczne rany na nogach i została przewieziona do szpitala.
Reklama.
Reklama.
Sprawą pogryzienia dziewczynki zajmuje się policja. Jak powiedziała Onetowi kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, obrażenia 7-latki wymagały założenia ponad 20 szwów.
– Prawdopodobnie wobec właścicielki psów, która dopuściła się wykroczenia, skierowany zostanie do sądu wniosek o ukaranie – dodała rzeczniczka płońskiej policji.
Portal podaje, że w sprawie pogryzienia 7-latki prowadzone jest postępowanie, które dotyczy "niezachowania przez właścicielkę psów środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt".
– Z policyjnych ustaleń wynika, że psy przebywały na ogrodzonym podwórku przy domu, a brama i furtka były zamknięte. Psy znalazły jednak sposób, aby wyjść na drogę. Prawdopodobnie podkopały się pod ogrodzeniem lub je uszkodziły i zaczęły gonić jadącą na rowerze 7-latkę. Zaatakowana dziewczynka przewróciła się. Z licznymi ugryzieniami obu nóg została przewieziona do szpitala – przekazała kom. Drężek-Zmysłowska.
Jeśli zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wykroczenie, właścicielce psów grozi kara ograniczenia wolności, grzywny lub nagany.
Jak pisaliśmy w naTemat, niedawno podobna sytuacja miała miejsce w Krakowie, gdzie jadącego na deskorolce mężczyznę pogryzły amstafy. Doznał on obrażeń jąder i penisa, które były na tyle duże, że konieczna stała się interwencja lekarzy.
W lutym z kolei doszło do zagryzienia przez psa ośmiolatka z Komorowa. Na miejsce pojawili się policjanci, strażacy, pogotowie i helikopter LPR. Mimo godzinnej akcji ratunkowej, chłopca nie udało się uratować.