Dramat Polaków na niemieckiej autostradzie A72. Rodzina podróżująca BMW wypadła z drogi i uderzyła w ekran dźwiękochłonny. Jedna osoba zginęła na miejscu. Według relacji lokalnej prasy Niemcy byli przerażeni widokiem z miejsca wypadku.
Reklama.
Reklama.
Dramat polskiej rodziny na niemieckiej autostradzie, nie żyje jedna osoba
Do zdarzenia doszło w niedzielę 2 lipca w Chemnitz (Saksonia). Jak podał Bild, około 6:00 rano samochódBMW X3 ze szwajcarskimi tablicami rejestracyjnymi skręcił w lewo, najpewniej szykował się do opuszczenia autostrady A72 na najbliższym węźle.
W pewnym momencie z niewiadomych przyczyn auto wjechało na nasyp, który znajdował się pomiędzy obydwoma pasami ruchu. Samochód z dużą prędkością wybił się ze spiętrzenia i z impetem wpadł w pobliski ekran dźwiękochłonny.
Świadkowie wypadku natychmiast wezwali służby ratownicze i rzucili się do pomocy poszkodowanym. Policja po przybyciu na miejsce stwierdziła, ze samochodem podróżowali obywatele Polski.
Według informacji, które podał Bild, w BMW znajdowały się cztery osoby, w tym 14-letnie dziecko. Jak przekazał niemiecki serwis, w wyniku obrażeń na miejscu zginęła 49-letnia kobieta. Pozostali pasażerowie zostali przewiezieni do szpitala. Ich stan określono jako ciężki.
Wypadek polskiej rodziny na autostradzie w Niemczech. Makabryczny widok
Samochód, który wybił się z nasypu i wpadł w ekran dźwiękochłonny, został w znacznej części zniszczony. Według świadków zdarzenia, którzy brali udział w akcji ratowniczej, BMW "zwinęło się w harmonijkę".
Według Bilda niemiecka policja zebrała materiał dowodowy i wszczęła postępowanie wyjaśniające przyczyny wypadku. Dodatkowo dziennik przekazał, że miejscowe służby miały problem z namierzeniem krewnych poszkodowanych, by poinformować ich o dramatycznym zdarzeniu. W celu odszukania rodzin ofiar wypadku zaangażowane zostało niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Koszmarny wypadek polskiej rodziny na Węgrzech. Przeżyło tylko małe dziecko
Kilka tygodni temu tragiczny los także spotkał polską rodzinę, która podróżowała węgierską autostradą. Do tragicznego wypadku doszło 19 czerwca na poboczu drogi M86 prowadzącej do Szombathely, na odcinku Győr-Moson-Sopron.
Jak podały wówczas media na Węgrzech, dwie osoby dorosłe i dziecko z Polski zginęły, a dwulatek z poważnymi obrażeniami został przewieziony helikopterem pogotowia ratunkowego do szpitala. Co ważne, zarówno ciężarówka, jak i samochód osobowy, które brały udział w wypadku, miały polskie tablice rejestracyjne.
Węgierskie portale przekazały, że członkowie polskiej rodziny byli na wakacjach, a ojciec, matka i dziecko zginęli na miejscu.
Według wstępnych ustaleń miejscowej policji osobowyopelzderzył się z przyczepą ciężarówki marki Mercedes także z polską tablicą rejestracyjną. Ona zatrzymała się z powodu przebicia opony.
– Polski kierowca ciężarówki nie odniósł obrażeń. Policja zamknęła uszkodzony odcinek autostrady – przekazał dodatkowo polskiemu "Faktowi" Mihaly Tanczos z węgierskiego serwisu "112 Press".