Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uda się w piątek do Turcji po raz pierwszy od czasu inwazji Rosji na rozmowy ze swoim odpowiednikiem Recepem Tayyipem Erdoğanem. Wiadomo, czego będzie dotyczyć spotkanie. Erdoğan w ubiegłym roku odwiedził Kijów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak podają agencje prasowe w oparciu o informacje z tureckich mediów, spotkanie ma dotyczyć wygasającej umowy na transport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne.
Zełenski jedzie do Turcji. Dwa główne tematy rozmów
Zarówno Wołodymyr Zełenski, jak iRecep Tayyip Erdoğan chcą przedłużyć umowę z Rosją, której pośredniczy Organizacja Narodów Zjednoczonych i Turcja. Na mocy tej umowy Ukraina może wysyłać zboże na rynki światowe mimo wojny. Porozumienie wygasa jednak 17 lipca, a Moskwa nie chce go przedłużyć.
Drugim tematem ma być przyszłotygodniowy szczyt NATO. "Jednak analitycy spodziewają się, że Zełenski będzie naciskał na Erdoğana, aby dał zielone światło dla członkostwa Szwecji w NATO przed szczytem sojuszu w dniach 11-12 lipca w Wilnie" – informuje w swojej depeszy Agence France-Presse. Ukraina chciałaby z kolei, aby Sojusz obiecał, że po wojnie Kijów też będzie mógł dołączyć do NATO.
Przypomnijmy: Turcja blokuje kandydaturę Szwecji z powodu polityki Sztokholmu wobec Kurdów w tym kraju. Ankara uważa, że szwedzki rząd wspiera bojowników kurdyjskich.
Turcja naciska na rozmowy pokojowe
Wcześniej prezydent Turcji próbował wykorzystać swoje dość dobre relacje zarówno z Zełenskim, jak i prezydentem Rosji Władimirem Putinem, aby pośredniczyć w zakończeniu wojny. Turcja organizowała negocjacje pokojowe i nadal naciska na dalsze rozmowy.
Wspomniany szczyt w Wilnie odbędzie się za kilka dni. Warto przypomnieć, że wiadomo też, że kadencja Jensa Stoltenberga jako szefa Sojuszu będzie przedłużona.
"Jestem zaszczycony decyzją sojuszników z NATO, by przedłużyć moją kadencję na stanowisku sekretarza generalnego do 1 października 2024 roku" – napisał na początku lipca na Twitterze Jens Stoltenberg.
"Transatlantycka więź między Europą i Ameryką Północną zapewniały nam wolność i bezpieczeństwo przez bliska 75 lat, a w groźniejszym świecie, nasz Sojusz jest ważniejszy niż kiedykolwiek" – dodał.
Obecny szef NATO jest bardzo zaangażowany w pomoc sąsiadowi Polski. W czerwcu, podczas wizyty w USA komentował, że NATO nadal będzie udzielać Ukrainie wsparcia, a szczegółowe informacje w tej sprawie zostaną przekazane podczas zbliżającego się szczytu sojuszu na Litwie. – Właśnie to zrobimy, gdy spotkamy się – wszyscy przywódcy NATO – na szczycie w Wilnie w przyszłym miesiącu – zadeklarował wówczas.
Jens Stoltenberg skomentował wtedy także prowadzoną przez Kijów kontrofensywę. – Wsparcie, którego wspólnie udzielamy Ukrainie, ma teraz znaczenie na polu bitwy, ponieważ ofensywa została rozpoczęta, a Ukraińcy robią postępy – mówił w Waszyngtonie Jens Stoltenberg.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.