Dziennikarze "Super Expressu" ustalili w rozmowie z informatorami zbliżonymi do władz Prawa i Sprawiedliwości, jak na sprawę związaną z synem posłanki partii Iwony Arent zareagować miał Jarosław Kaczyński. Prezes był podobno zirytowany tym, jak polityczka z Olsztyna tłumaczyła zachowanie 29-latka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według ustaleń "Super Expressu" pozycję polityczną Iwony Arent w Zjednoczonej Prawicy nie osłabiło działanie jej syna, Michał A., który pobił swoją byłą dziewczynę, ale sama polityczka PiS, a raczej jej reakcja na skandaliczne zdarzenie.
W rozmowie z TVN24 posłanka stwierdziła, że jej syn "tylko" szarpnął Paulinę za włosy i opluł. – On nie przyznaje się do pobicia. Twierdzi, że dokonała go ta druga osoba. Ta dziewczyna go okradła, więc spotkał się z nią i zażądał zwrotu pieniędzy. Poniosły go nerwy i szarpnął ją za włosy i opluł, ale nie uderzył – powiedziała Iwona Arent.
Te słowa jednak bardzo nie spodobały się prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. – Kierownictwo nie było zadowolone z tego co mówiła. Prezes Jarosław Kaczyński był zirytowany tymi słowami, jak my wszyscy. Odbyła się wewnętrzna rozmowa z Iwoną Arent – powiedział "Super Expressowi" jeden z ważnych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Iwona Arent zawiesza aktywność polityczną. Jej syn usłyszał zarzuty
"Informuję, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej. Poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia mi prowadzenie działań społecznych i wymaga ode mnie skupienia się wyłącznie na roli matki" – napisała posłanka PiS.
"Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób nie mogą być usprawiedliwione. Absolutnie żadna forma fizycznej czy psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety" – dodała.
W dalszej części przyznała, że "niepotrzebnie spekulowała na temat przebiegu zdarzenia, nie znając jego okoliczności, tym samym wprowadzając opinię publiczną w błąd". "Nawet matczyna troska tego nie tłumaczy. Za to przepraszam" – stwierdziła.
Syn posłanki PiS z Olsztyna miał pobić byłą dziewczynę
Niedługo potem opublikowano nagranie z pobicia kobiety. Okazuje się, że syn posłanki nagrał atak na swoją byłą dziewczynę. "Zabij ją, zaj...!", "Nie możemy jej wypuścić", "Ty k..., sz**to!", "Wal ją, zaj... ją" – na nagraniu, do którego dotarł "Super Express", słyszymy, że w ten sposób Michał A. krzyczał, gdy jego wspólniczka Magdalena T. bestialsko katowała Paulinę C.