
Pierwsze polskie recenzje "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One" donoszą, że scena z Marcinem Dorocińskim rzeczywiście jest niczego sobie. Jak sam aktor powiedział w podcaście "WojewódzkiKędzierski", pochwalił ją nawet sam Tom Cruise.
Tom Cruise zachwycony występem Toma Cruise'a
O tym, że Marcin Dorociński zagra w "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One" wiadomo było już od jakiegoś czasu. Aktor potwierdził tę informację w swoich mediach społecznościowych w październiku ubiegłego roku
Dorociński opisał wówczas, że gdy pierwszy raz wyznał, że marzy o karierze zagranicznej, spotkał się z wyśmianiem jego planów. Wspomniał także, że pierwszym castingiem, który dla niego zorganizowała jego londyńska agencja, było "Mission: Impossible - Ghost Protocol", ale aktor przegrał z konkurencją. Nie zamierzał się jednak poddać.
"Od tego czasu nagrałem ponad 1200 self tape’ów. I przegrałem je wszystkie. Pierwszy self tape wygrałem w zeszłym roku - po ponad dziesięciu latach żmudnych nagrań, wielkich nadziei i starań. Po 1200 wcześniejszych bolesnych i dotkliwych porażkach" - wyznał.
Teraz Dorociński udzielił wywiadu w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Chociaż aktor nie zagrał żadnej sceny z hollywoodzkim gwiazdorem, Tom Cruise widział fragment z jego udziałem i był nim zachwycony.
Polski aktor relacjonował, że chwilę po tym, gdy zakończyła się scena, w której razem z nim wystąpił Iwan Iwaszkin, Cruise wszedł do pokoju, w którym się znajdowali z zaskoczenia.
"Nagle Tom wszedł, my w tych mundurach i "Hi guys" (pol. "Cześć chłopaki" - przyp. red.). Byliśmy tylko we dwóch, bo zazwyczaj nas tam było więcej, ale akurat kręciliśmy tylko nasze bliskie plany. Mówi, że widział całą sekwencję, że super, że to, co dogrywamy, jest potrzebne, że to są szczegóły. Mówił, że jest tak zadowolony, bo od tego zaczyna się film. Nie mówił, że to siedem minut, tylko że super i to jest zaj***iste siedem minut" – opowiadał Dorociński.
Dorociński bał się, że go wytną
Przypomnijmy, że Dorociński zdradził, iż zapytał się montażysty, czy zamierza go wyciąć z filmu. Jego pytanie nie było bezzasadne, gdyż jak wiadomo, taki los często spotyka Polki i Polaków, żeby wspomnieć chociażby Izę Miko, którą w "Starciu tytanów" obsadzono w roli bogini Ateny czy wątek z Weroniką Rosati w serialu "Dziecko Rosemary", który został okrojony.
"Mając na uwadze troskę mediów i ostatnie nagłówki, zapytałem Eddie’go, czy mnie nie wytnie, ale niech jego odpowiedź pozostanie między nami. Czy tak się stanie? Będziecie musieli przekonać się sami już w lipcu, kiedy film wejdzie do kin. Wciąż nie mogę uwierzyć, że mogłem być częścią tej wielkiej machiny i wspaniałej przygody. Jestem szczęściarzem" – dodał Dorociński.
Zobacz także
