Wpis dotyczący rzezi wołyńskiej, który w weekend zamieścili na swoich profilach społecznościowych Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski, to "dwa kłamstwa w trzech słowach" – ocenił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny po raz kolejny skrytykował polskiego prezydenta Polski z powodu słów tamtego o wydarzeniach na Wołyniu.
Reklama.
Reklama.
W miniony weekend odbyły się uroczystości mające upamiętnić ofiary Wołynia. W niedzielę prezydenci Polski i Ukrainy wzięli udział w nabożeństwie ekumenicznym w Katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku na Wołyniu. "Razem oddajemy hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia! Pamięć nas łączy! Razem jesteśmy silniejsi" – napisał po nabożeństwie Andrzej Duda. Post o identycznej treści dodał też Wołodymyr Zełenski.
Ks. Isakowicz-Zaleski o wpisie Dudy ws. Wołynia
Po zamieszczeniu tego wpisu na Dudę spłynęła fala krytyki. We wtorek rano dołączył do niej ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który sam jest krewnym ofiar ludobójstwa, do którego doszło na Wołyniu.
– Pan prezydent Andrzej Duda – przepraszam, że to powie – napisał już takie bzdury i tyle razy, próbuję użyć łagodnych sformułowań, kręcił. Po prostu jest niekonsekwentny kompletnie i bardzo uległy wobec Zełenskiego. Natomiast sformułowanie "niewinne ofiary Wołynia" to są dwa kłamstwa w trzech słowach – ocenił w rozmowie z Onetem ks. Isakowicz-Zaleski.
– Wołyń nikogo nie zabił, tylko zabiła Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) i inne formacje, które kolaborowały z Niemcami. Ucieczka to jest klasyczna dla pana Andrzeja Dudy, że on ucieka od prawdy. A druga sprawa: "niewinne ofiary". I to jest, moim zdaniem, niebezpieczne, bo tu nagle pojawia się taka sytuacja, że może niektóre ofiary były winne, czyli ludobójstwo na Polakach w niektórych przypadkach byłoby usprawiedliwione – tłumaczył duchowny.
Według niego prezydent "stara się za wszelką cenę lobbować na rzecz Ukrainy, a nie dba o interesy Polski".
Ksiądz Isakowicz-Zaleski już wcześniej krytykował Dudę
"Wyluzowany i uśmiechnięty Andrzej Duda odbył kolejną wycieczką na Ukrainę na koszt podatnika. Jednak znów nie miał odwagi zapalić znicz i pomodlić się nad "dołami śmierci", w których gniją kości dziesiątków tysięcy Polaków. Hipokryzja i tchórzostwo!" – grzmiał Isakowicz-Zaleski.
W rozmowie z Wirtualną Polską duchowny również nie szczędził słów krytyki pod adresem prezydenta. – Prezydent odmawia spotkania z rodzinami ofiar i to jest rzecz zasadnicza. W 2015 roku publicznie obiecywał takie spotkanie rodzinom, kiedy jeszcze był kandydatem na prezydenta. I od 8 lat tego spotkania nie ma – stwierdził.
Jak przekazał Isakowicz-Zaleski, do Instytutu Pamięci Narodowej przychodzą informacje, że do tej pory uzyskano tylko jedno pozwolenie na ekshumację zwłok.
– Zezwolenie otrzymała prywatna organizacja we wsi Późniki na Podolu. UPA w 1945 roku wymordowała tam wielu Polaków. Ale to nawet nie jest Wołyń. Poza tym, jak można prowadzić ekshumacje bez udziału rodzin? – dodał ksiądz Isakowicz-Zaleski.