Michał zginął w wypadku z synem Sylwii Peretti. Krótko przed śmiercią tak pisał do żony
redakcja naTemat
17 lipca 2023, 20:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 lipca 2023, 20:12
W ten weekend przy Moście Dębnickim w Krakowie z ogromną prędkością roztrzaskał się samochód, za którego kierownicą siedział 24-letni Patryk P., syn celebrytki z programu "Królowe Życia". Było z nim trzech kolegów. Wszyscy zginęli. Rodzina jednego z nich zdradza, co pisał do żony chwilę przed wypadkiem.
Reklama.
Reklama.
Wśród pasażerów auta byli Michał G. i jego kuzyn Olek T. Dziennikowi "Fakt" udało się porozmawiać z rodzicami Michała.
Wypadek na moście w Krakowie. Rodzina jednego z zabitych zabrała głos
Jak przekazali, Michał i Patryk znali się od szkoły, gdyż pochodzili z sąsiednich miejscowości w powiecie wielickim. Przez jakiś czas w szkole się przyjaźnili, ale ostatecznie ograniczyli znajomość ze względu na - jak powiedzieli rozmówcy gazety - "niestabilny i impulsywny charakter Patryka".
W zeszły piątek Michał zabrał Olka, swego kuzyna na kręgle. Najpierw byli w Wieliczce, a potem w Krakowie na Kazimierzu. – Michał miał pomóc Olkowi w znalezieniu dziewczyny – przekazali rodzice Michała. W ich ocenie Olek był bardzo spokojnym, ale i wstydliwym chłopakiem.
– Mieszkał sam. Teraz jego dom stoi pusty. Stracił rodziców. W ubiegłym roku zmarła mu mama na raka, wcześniej odszedł tato. Jego 16-letni brat zginął w wypadku, gdy Olka nie było na świecie. Olek miał bardzo dużo: dom, mieszkanie, pracę, jeszcze się uczył, ale był sam, nie miał nawet dziewczyny – opowiedzieli rodzice Michała o jego kuzynie "Faktowi".
Ostatni SMS Michała do żony przed wypadkiem
Dziennik dowiedział się też, że o godzinie pierwszej w nocy w sobotę Michał wysyłał SMS do żony. Napisał, że zaraz wracają z Olkiem do domu. W tym samy czasie jednak do Michała zadzwonił Patryk. – Nie wiemy, co się stało, dlaczego syn zdecydował się z nim spotkać i wsiąść z Olkiem do samochodu Patryka – przekazali rodzice Michała.
Podkreślili oni też, że ich syn miał wiele planów na przyszłość. – Chciał z żoną wybudować dom. Mieli już upatrzony projekt budynku. Cieszył się życiem razem ze swą ukochaną żoną i czerpał z życia, ile tylko się dało – stwierdzili. W aucie oprócz wspomnianych mężczyzn był jeszcze Marcin H., ich znajomy z sąsiedniej wsi.
Jak pisze RMF, prokurator powiedział, że przyczyną śmierci czterech młodych mężczyzn w wieku 20-24 lata były obrażenia wielonarządowe, zwłaszcza głowy i kręgosłupa. Strażacy musieli wydobywać ciała ze zmiażdżonego samochodu za pomocą narzędzi hydraulicznych. Jeszcze nie wiadomo, czy kierowca i pasażerowie bezpośrednio przed wypadkiem spożywali alkohol lub narkotyki. Nie ma jeszcze bowiem wyników badań toksykologicznych.
Babiński potwierdził, że w momencie wypadku auto prowadził syn Sylwii Peretti. Wcześniej samochód marki Renault Megane prowadził znajomy mężczyzny.
Filmik monitoringu miejskiego pokazujący, jak Patryk P. traci panowanie nad rozpędzonym samochodem i wpada na kolejne przeszkody, od soboty krąży w internecie. Przypomnijmy: zgniecione auto zatrzymało się w pozycji kołami do góry. Patryk P. jechał nim aleją Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, który od 7 lipca jest w remoncie.