W czwartek w Nowej Zelandii doszło do strzelaniny. Stało się to kilka godzin przed meczem otwierającym mistrzostwa świata w piłce nożnej kobiet na placu budowy w Auckland w pobliżu strefy kibica. Jasne jest już, że zginęły 3 osoby w tym napastnik.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nowozelandzka policja przekazała, że napastnik otworzył ogień na placu budowy niedaleko strefy kibica, a następnie zamknął się w szybie windy. Chwilę później został znaleziony martwy. Nieznane są motywy jego działań. Trwa ustalanie okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
"Prosimy o pozostanie w domach i unikanie podróży do centrum miasta" – napisał w mediach społecznościowych burmistrz Auckland Wayne Brown.
"Nie przypominam sobie, żeby coś takiego zdarzyło się kiedykolwiek w naszym pięknym mieście. Dzisiejsze wydarzenia były tragiczne i niepokojące dla wszystkich mieszkańców Auckland, ponieważ nie jest to coś, do czego jesteśmy przyzwyczajeni" – dodał.
Premier Nowej Zelandii Chris Hipkins w wydanym komunikacie przyznał, że sytuacja została opanowana, a piłkarskie rozgrywki odbędą się zgodnie z planem.