Stanowski mimo zakazu nagrał film o Janoszek. Twierdzi, że celebrytka przerobiła trailer
redakcja naTemat
29 lipca 2023, 09:46·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 lipca 2023, 09:46
Krzysztof Stanowski – mimo zakazu sądowego – nagrał dla Kanału Sportowego blisko trzygodzinny film poświęcony Natalii Janoszek i jej karierze aktorskiej. Dziennikarz zarzucił między innymi celebrytce, że jedna z produkcji, w której wystąpiła, wcale nie miała premiery na festiwalu w Cannes. Na tym jednak nie koniec.
Reklama.
Reklama.
Stanowski nagrał kolejny film o Janoszek (WIDEO)
Przypomnijmy, że pod koniec zeszłego miesiąca Krzysztof Stanowski opublikował m.in. Twitterze zdjęcia odpisu postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie z 13 czerwca, z którego dowiadujemy się, że dziennikarz nie może pokazywać już więcej materiałów na temat Natalii Janoszek.
Pomimo zakazu sądowego, w piątek 28 lipca na Kanale Sportowym opublikowano trwający 2 godziny i 47 minut materiał wideo zatytułowany "BOLLYWOODZKIE ZERO: NATALIA JANOSZEK. THE END", w którym Stanowski ponownie uderza w karierę Janoszek.
– To historia o dziewczynie, która zakpiła z największych mediów w Polsce i najbardziej znanych dziennikarzy. (...) Jestem zmuszony stanąć w prawdzie, nagrać ten materiał i później ponieść konsekwencje tego. Nie chcę kpić z powagi sądu i robić dziwnych uników – stwierdził.
Stanowski uważa, że polska aktorka miała dodać do trailera filmu "The Swing of Things" ("Między nami swingersami") ujęcia z własnej sesji zdjęciowej nad morzem. Wcześniej w rozmowie z Pomponikiem Janoszek tak mówiła o swojej roli: "Poszłam na drinka do (hotelowego – red.) baru i spotkałam tam pana, który – jak się okazało – był producentem filmu. (...) I tak zagrałam w hollywoodzkim filmie komediowym z Luke'm Wilsonem w roli głównej".
W materiale dziennikarz odniósł się także do drugiego amerykańskiego tytułu, w którym obsadzono Janoszek, czyli "The Green Fairy". Zdaniem Stanowskiego produkcja nie miała premiery na festiwalu filmowym w Cannes, lecz na targach filmowych Marché du Film. Ponadto celebrytce zarzucił, że wykupiła lot widokowy nad Cannes i – mimo zapewnień – wcale nie miała sesji zdjęciowej do indyjskiej edycji magazynu "Vogue".
– Przestań tkwić w urojonym świecie. (...) Jesteś zwykłą dziewczyną, która zmyśliła sobie karierę. Przeproś wszystkich wokół – ludzi, którzy z tobą pracowali, twoją rodzinę, znajomych, wszystkich ludzi, których oszukałaś. I przeproś mnie za to, że musiałem dwa razy obejrzeć "The Swing of Things" i te wszystkie gówniane produkcje, w których zaliczyłaś epizodyczne role – mówił Stanowski.
O co chodzi w konflikcie Stanowskiego i Janoszek?
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Krzysztof Stanowski wyjechał do Mumbaju, by sprawdzić, czy ktokolwiek kojarzy "polską gwiazdę Bollywood" Natalię Janoszek. Sonda przeprowadzona przez dziennikarza polegała na pokazaniu mieszkańcom miasta czterech zdjęć bollywoodzkich aktorów – na ostatnim widać było Polkę. Wówczas ankietowani nie mieli o niej nic do powiedzenia. Na pytanie o nią odpowiadali najczęściej, że nie wiedzą, kim jest.
Nadmieńmy, że już wcześniej Stanowski zasugerował, że Janoszek, która w polskich mediach niekiedy była nazywana "jedną z najlepszych aktorek międzynarodowych" i mówiło się o "jej osiągnięciach w Bollywood", "zmyśliła sobie karierę".