W maju Robert Karaś zdobył międzynarodowe uznanie, bijąc rekord świata w 10-krotnym Ironmanie podczas zawodów w Brazylii. Teraz jednak radość ze zwycięstwa przyćmiły wyniki testów na doping, którym został poddany. Ukochany Agnieszki Włodarczyk przestawił swoje stanowisko na temat tej sytuacji na Instagramie.
Reklama.
Reklama.
Robert Karaś wydał oświadczenie ws. dopingu. Włodarczyk go wspiera
Przypomnijmy, że pod koniec maja Robert Karaś dokonał niemożliwego - pobił rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana i to o... 18 godzin! Tym samym zasłużył sobie na miano jednego z najsilniejszych i najwytrzymalszych ludzi globu.
Zawody triathlonowe, o których mowa, wymagają niezwykłej wytrzymałości. Sam Ironman to 3,86 km pływania, 180,25 km na rowerze oraz 42,2 km biegu. Wybrana przez Karasia odmiana wyścigu wymaga od zawodników pokonania wymienionych wcześniej dystansów, ale pomnożonych razy 10.
Wcześniej rekord świata należał do Belga Kennetha Vanthuyne'a, który przepłynął 38 km, przejechał rowerem 1800 km i przebiegł przez 442 km w ciągu 182 godz., 43 min. i 43 sek. Ukochany Agnieszki Włodarczyk dokonał tego samego w 164 godz. 14 min. i 2 sek.
W niedzielę (30 lipca) Karaś wydał oświadczenie, które było wielkim zaskoczeniem dla jego fanów. Przekazał, że w jego organizmie wykryto zabronione substancje - (portal sport.pl dowiedział się, że u Karasia wykryto drostanolon, steryd anaboliczno-androgenny z grupy dihydrotestosteronu -red.).
"Z ogromnym niedowierzaniem przyjąłem wiadomość od organizatora zawodów w Brazylii, że w moim organizmie wykryto śladowe ilości niedozwolonych substancji. Federacja International Ultra Triathlon Association (IUTA), na tym etapie nie podaje takich informacji do publicznej wiadomości, ale ja nie mam nic do ukrycia i zdecydowałem się sam o wszystkim Was poinformować" – tak zaczął swoje oświadczenie.
Karaś zapewnił, że nigdy nie stosował żadnej formy dopingu. "Przed startem w Brazylii sam zabiegałem u organizatorów o zapewnienie badań antydopingowych, ponieważ tylko w ten sposób mój wynik mógł zostać oficjalnie uznany za rekord świata. W całej mojej karierze zawsze byłem czysty, co potwierdzały wyniki wielu badań antydopingowych, jakie przechodziłem po każdym z dotychczasowych startów w Pucharze Świata" – wskazał.
Oznajmił także, że przeanalizował całą sytuację ze sztabem oraz lekarzami sportowymi. "W styczniu leczyłem złamania ręki, żeber oraz stopy. Wtedy zostały mi podane leki, które zawierały w swoim składzie substancje znajdujące się na liście WADA. Zostałem wielokrotnie zapewniony, że przyjęcie tych leków nie będzie miało żadnego wpływu na przygotowania ani na sam występ w Brazylii" – napisał.
Jak dodał polski wyczynowiec, jest w stałym kontakcie z federacją IUTA. "W tej chwili czekam na wynik badania próbki B. Niezależnie jednak od tych wyników i od ostatecznej decyzji federacji chcę podzielić się swoją historią. Niech będzie to przestroga dla innych sportowców, żeby stosowali zasadę ograniczonego zaufania do opinii ekspertów" – zaapelował.
Pod postem, do którego został załączony filmik z przemówieniem Karasia, posypały się tysiące komentarzy.
Nie zabrakło słowa otuchy od jego ukochanej. "O tym, że jesteś uczciwy wiem najlepiej, bo jestem z Tobą każdego dnia" – napisała Agnieszka Włodarczyk.
"Jesteśmy z Tobą Robciu". Gwiazdy wspierają Karasia
Pod oświadczeniem Karasia pojawiło się także mnóstwo komentarzy od internautów oraz rozmaitych celebrytów, również tych związanych ze środowiskiem sportowym.
"Jesteś wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o upór w przełamywaniu wszelkich barier. Mimo że nigdy nie będę taki jak Ty, wielokrotnie inspirowałeś mnie w pokonywaniu moich barierek, które przy Twoich są małymi schodkami. Pozdro Mordziu, zawsze z Tobą" – napisał Boxdel.
"Zawsze z tobą byku. Nieraz udowadniałeś na sali co potrafisz i każdy dobrze wie, ze nie jest Ci potrzebny żaden doping" – podkreślił Kubańczyk.
"Jesteśmy z Tobą Robciu. Nie znam wielu takich wojowników jak Ty i wiem, że doping nic by w tej sytuacji nie zmienił. Trzymaj się" – dodał Marcin Dubiel. "Murem za Tobą! Kto Ciebie zna, wie, jaki jesteś!" – wtórował Akop Szostak.
"Znam Cię już jakiś czas i wiem, że byłbyś ostatnia osoba na tym świecie, co by chciała oszukać kogokolwiek w swojej dyscyplinie, którą jest triathlon! Jesteś wielki za to, że się tym sam podzieliłeś! Zawsze z Tobą" – stwierdził Roger Salla, maż Karoliny Pisarek.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.