Angus Cloud, czyli Fez z serialu "Euforia", nie żyje. Na razie nie podana, jaka była przyczyna jego śmierci. Koledzy i koleżanki z branży żegnają go we wpisach w mediach społecznościowych. Reżyser Sam Levinson podzielił się wzruszającym spostrzeżeniem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Angus Cloud był wschodzącą gwiazdą kina. Na ekranie zasłynął z roli dilera Fezco w"Euphorii" Sama Levinsona ("Idol"), momentalnie stając się ulubieńcem widzów. Co ciekawe, w kontrowersyjnym serialu młodzieżowym HBO obsadzono go po tym, jak dostrzeżono go na ulicy w Nowym Jorku.
W oświadczeniu opublikowanym na łamach portalu stacji CNN rodzina 25-letniego aktora poinformowała o jego śmierci. "Z ciężkim sercem musieliśmy pożegnać dziś niesamowitego człowieka. Jako artysta, przyjaciel, brat i syn, Angus był dla nas wszystkich wyjątkowy pod wieloma względami" – mogliśmy przeczytać.
Z komunikatu mogliśmy dowiedzieć się również, że niedawno Cloud pochował swojego ojca. "Jedynym pocieszeniem, jakie mamy, jest świadomość, że Angus ponownie spotka się ze swoim tatą, który był jego najlepszym przyjacielem" – czytamy.
Nadmieńmy, że w poniedziałek do posiadłości Clouda w Oakland wezwano ratowników medycznych. Wiadomo, że biuro koronera hrabstwa Alameda i Departament Policji w Oakland wszczęli śledztwo w celu ustalenia przyczyn śmierci 25-latka.
Gwiazdy oddają hołd Angusowi Cloudowi
Wiadomość o śmierci Angusa Clouda wstrząsnęła światem gwiazd. Głos w sprawie smutnych wieść zabrał reżyser "Euforii" i kontrowersyjnego "Idola", Sam Levinson. "Nie było nikogo takiego jak Angus. Był zbyt wyjątkowy, zbyt utalentowany i zbyt młody, by tak szybko nas opuścić. Zmagał się też - jak wielu z nas - z uzależnieniem i depresją. Mam nadzieję, że wiedział, ile serc poruszył. Kochałem go. Zawsze będę. Spoczywaj w pokoju i niech Bóg błogosławi twoją rodzinę" – napisał filmowiec w oświadczeniu dla "The Hollywood Reporter".
"Spoczywaj, brachu" – dodał na Instagramie odtwórca roli młodszego brata Feza, Javon Walton. Storm Reid, która wcieliła się w "Euforii" w Gię Bennet, siostrę Rue (granej przez Zendayę), wstawiła na InstaStories zdjęcie ze zmarłym kolegą. "Łzy wciąż płyną" – wyznała gwiazda "The Last of Us".
DJ i producent muzyczny Questlove stwierdził we wpisie na Instagramie, że Fez był sercem "Euforii". "Ślę miłość do całej jego rodziny i tych, którzy go znali" – napisał.
Zdjęciami Angusa Clouda z podpisem "Rest in peace" zamieścili na profilach w mediach społecznościowych m.in. kanadyjski raper Drake, siostra nowej syrenki Arielki, piosenkarka Chloe Bailey i odtwórczyni Maddie w "Euforii", Alexa Demie.
"Cloud błyskawicznie zjednał sobie widzów (na Instagramie obserwuje go ponad 5,5 miliona internautów), a kamera go pokochała. Do tego stopnia, że Sam Levinson przerobił cały wątek Fezco w scenariuszu. Początkowo miał bowiem zamiar… uśmiercić Feza po pierwszym sezonie. Jednak gdy zobaczył Angusa na planie, zmienił zdanie" – pisała wcześniej w naTemat Ola Gersz z Działu Kultura.