
"Tak mnie nauczono" powiedział tylko kierowca warszawskiej komunikacji miejskiej, gdy pasażerowie nagrodzili go oklaskami za to, że widząc na przejściu dla pieszych niewidomego, wysiadł zza kierownicy i pomógł mu przedostać się na przystanek tramwajowy. To normalne? Raczej nie, skoro postawa kierowcy stała się jednym z najciekawszych tematów na polskim Facebooku.
Szacun dla kierowcy linii 708
Nie lubię słowa szacun, ale używam go, żeby podkreślić, że chcę wyrazić coś więcej niż zwykły szacunek. A ten szacun dla Kierowcy autobusu linii 708, który w sobotę chwilę po 19 zachował się z wielką klasą na przystanku Wólczyńska/Popiela na Chomiczówce. Pan widząc niewidomego, starającego się przedostać na drugą stronę ulicy zatrzymał autobus, wysiadł i przeprowadził potrzebującego na przystanek tramwajowy. Poruszył mnie, zacząłem klaskać. "Tak mnie nauczono" - powiedział skromnie i odjechał. Oby dla nas wszystkich takie zachowanie było normą. CZYTAJ WIĘCEJ
Zainteresowanie tym gestem w sieci zrobiło się tak duże, że dziś w stołecznym Zarządzie Transportu Miejskiego poszukują właśnie tego kierowcy, który zrobił warszawskiej komunikacji miejskiej dobrą reklamę. - Ustalamy, który to dokładnie kierowca. Powinno się udać nawet bez numeru bocznego. Na razie wiemy, że pracuje dla firmy Mobilis - cytuje rzecznika ZTM, Igora Krajnowa portal Gazeta.pl.
Szefostwo uprzejmego szofera nie zdradziło jednak, jak chce nagrodzić mężczyznę. Oby nie czekała go kara za to, że na chwilę opuścił pojazd, by pomóc potrzebującemu.


