Nie milkną echa sprawy z Natalią Janoszek. Tymczasem głos zabrał znany tancerz z programu "Taniec z gwiazdami". Jacek Jeschke wyjawił, jak celebrytka zachowywała się za kulisami show.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O Natalii Janoszek w ostatnim czasie mówią wszyscy. A to przez materiały Krzysztofa Stanowskiego m.in. jego film "Bollywoodzkie Zero: Natalia Janoszek. The End", w którymodkrywa kulisy jej życia. Z jego śledztwa wynika, że miała próbować stworzyć sobie wizerunek gwiazdy rodem z Hollywood i Bollywood. Dziennikarz zaprezentował dowody, które sugerują, że kariera celebrytki mogła być wymyślona.
Nie jest tajemnicą, że Janoszek swojego czasu rozgościła się w telewizji Polsat. Wzięła udział w najpopularniejszych talent-show stacji, jakimi są "Taniec z Gwiazdami" czy "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Tancerz o zachowaniu Janoszek za kulisami "TzG"
Jacek Jeschke, który występował w tej samej edycji co Janoszek, opowiedział, jak zareagował na materiał Stanowskiego. – Byłem w totalnym szoku. Tym bardziej że poznałem Natalię prywatnie – przyznał na początku rozmowy z Pudelkiem.
Jak zachowywała się za kulisami? Tancerz ujawnił, że trochę opowiadała o swojej "karierze".
– Ona opowiadała o tym trochę... Wiadomo, że nie sprawdzałem tego tak, jak pan Stanowski. (...) Wiadomo, każdy może coś podkolororyzować, ale... jeżeli to jest prawda, a wydaje się, że w większości tak, to jest to już za dużo. To jest trochę wprowadzanie ludzi w błąd, wykorzystywanie ludzi – ocenił.
Zwrócił też uwagę, że jest to nie fair w stosunku do innych, którzy naprawdę starają się odnieść sukces.
– Tym bardziej że był to program, w którym my też występujemy. Natalia automatycznie po jednym programie poszła do drugiego w naszej stacji. Wydaje mi się, że jeżeli coś takiego robi, to jest to nie fair wobec nas. Gdzie my też się staramy oprócz tego, że jesteśmy tancerzami, być w tej grupie ludzi artystów. My stajemy czasem na głowie, próbujemy robić inne rzeczy i nie jesteśmy doceniani, a tu wychodzi coś takiego, że ktoś mówi nie do końca prawdę. Taką prawdę, że wszyscy się kłaniają nagle. Uważam, że to jest nie fair – dodał.
W dalszej części rozmowy Jeschke zdradził, jakie miał odczucia, gdy poznał Janoszek.
– Ja ją poznałem jako fajną osobę, miłą i sympatyczną. Widziałem, że się starała. Nie miała za sobą ludzi, wsparcia, głosów oraz fanów, i to może dlatego tak to podkoloryzowała... (...) Jako do osoby prywatnej nie mam do niej nic. Ale kreując coś takiego... Już do takich osób myślę, że bym coś miał – stwierdził.
– My mamy dużo kolegów, którzy są fajnymi artystami i widzę, jak się starają i płaczą za przeproszeniem, że nie mają za co żyć. A tu kosztem takiej manipulacji... Nie wiem nawet, jak to ująć, szczerze mówiąc. (...) Po prostu nie jestem za takim zachowaniem, a do Natalii nie mam nic – podsumował.
Dodajmy, że o Natalii wypowiedział się też ostatnio Maciej Dowbor, który współpracował z nią przy programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Już wtedy miał wrażenie, że ma do czynienia z osobą nie do końca szczerą. Przyjrzał się też jej mediom społecznościowym.
– Ja o tym wiedziałem już od jakiegoś czasu, tak jak i o Instagramie, o którym można powiedzieć, że co nieco wiem, jak działa. Czy to jest okej, co robi Natalia Janoszek? Nie, to jest bardzo nie okej. I ja o tym od początku wiedziałem i od początku wyrażałem swoje zdanie na ten temat (…) Nie przepadam za ściemnionymi karierami, ściemnionymi historiami, opowiadaniem bajek na swój temat. Sam nigdy tego nie robiłem – powiedział prezenter Polsatu w rozmowie ze Światem Gwiazd.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.