Woźniak-Starak zginął cztery lata temu. Przypomniano, jakie słowa rzucił tuż przed śmiercią
redakcja naTemat.pl
18 sierpnia 2023, 17:06·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 18 sierpnia 2023, 17:06
Piotr Woźniak-Starak zmarł dokładnie cztery lata temu w wyniku wypadku na jeziorze Kisajno na Mazurach. Ustalono już, jakie ostatnie słowa przed śmiercią wypowiedział milioner i mąż Agnieszki Woźniak-Starak.
27-latka Ewa opowiedziała potem w rozmowie z "Super Expressem", jak wyglądało całe zdarzenie. Gdy było już późno, kelnerka Ewa chciała zamówić taksówkę dla młodego milionera, ale ten zaproponował, że odwiezie ją swoją motorówką. Wraz z nim był też kolega, z którym Woźniak-Starak udał się do restauracji tego wieczoru.
"Trzymaj się!" ostatnimi słowami Piotra Woźniaka-Staraka
Za łodzią płynęła ochrona milionera, ale Woźniak-Starak ją odprawił. Gdy wysadził przyjaciela, Piotr postanowił odwieźć kelnerkę. Podczas kursu zdecydował się na brawurowy manewr. Do kelnerki krzyknął "trzymaj się!" i wykonał ostry skręt. Wtedy motorówka "stanęła" i przechyliła się.
Ewa wypadła za burtę. Nie widziała Woźniaka-Staraka. Zdecydowała się samotnie płynąć do brzegu. Tam około czwartej rano znaleźli ją ratownicy. Po kilku dniach udało się znaleźć ciało Piotra Woźniaka-Staraka. Było na dnie jeziora.
Ostatnimi słowami wypowiedzianymi więc przez Piotra Woźniaka-Staraka było "trzymaj się!", które wykrzyczał do znajdującej się za nim kelnerki Ewy.