Piotr Woźniak-Starak w nocy wypłynął na jezioro Kisajno motorówką w towarzystwie 27-letniej kobiety. Pojawiły się nieoficjalne doniesienia w sprawie tożsamości jego znajomej.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Kobieta pracowała w jednej z lokalnych knajpek jako kelnerka i niedawno poznała milionera. Ten natomiast zaprosił ją do swojej posiadłości – twierdzi "Super Express". Jak dodała cytowana przez gazetę Iwona Chruścińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Giżycku, kobieta jest mieszkanką Łodzi.
Piotr Woźniak miał wypłynąć późnym wieczorem na jezioro razem z 27-latką. Dopłynęli do wyspy niedaleko posiadłości Staraków. Według informacji "Faktu", potem Piotr miał zwolnić ochroniarzy i polecić im, by płynęli do portu przy posiadłości. On sam miał za chwilę tam dopłynąć.
Ochroniarze początkowo nie zauważyli niczego niepokojącego, gdyż namierzyli telefon komórkowy Staraka, który mógł pozostać na motorówce. Zaniepokoił ich dopiero przyjazd policji i wtedy również zaczęli poszukiwania.
Znaleźli 27-letnią znajomą Piotra na brzegu. Wycieńczona kobieta zeznała, że do wypadku doszło około godz. 3 rano. Motorówka robiła zwrot i wtedy oboje z niej wypadli. Piotr Woźniak-Starak miał sterować łodzią.