"W czasach walki z komuną mówiliśmy o takich 'idiota albo agent'" – napisał Mateusz Morawiecki o Michale Kołodziejczaku. Premier zamieścił w internecie spot prezentujący nagranie sprzed lat, na którym Kołodziejczak nawołuje do pokazania środkowego palca USA. "Polacy nie są głupi i widzą jak nieczysto gracie" – odpowiedział Morawieckiemu lider Agrounii.
Reklama.
Reklama.
PiS z premierem atakują Kołodziejczaka
W niedzielę rano premier Mateusz Morawiecki zamieścił na swoim koncie w serwisie społecznościowym Twitter/X nowy spot, którego "bohaterem" jest lider Agrounii Michał Kołodziejczak. Przypomnijmy: kilka dni temu Donald Tusk przedstawił go jako "jedynkę" Koalicji Obywatelskiej w Koninie.
Filmik rozpoczyna się od nagrania z demonstracji z 2018 roku. Kilka tysięcy rolników przybyło wówczas do stolicy, aby zaprotestować m.in. przeciwko niskim cenom w skupach. W pewnym momencie manifestacja zatrzymała się pod ambasadą USA, gdzie przemawiał Kołodziejczak.
– Co jeszcze robi ambasada amerykańska? Kłóci nas z Rosją. Każdy z nas powinien odważyć się na ten gest i pokazać "fu**a" Amerykanom – woła Kołodziejczak na materiale prezentowanym przez PiS.
Scena ta od razu skontrastowana jest z ujęciami z wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Polsce i jego spotkania z członkami rządu PiS i prezydentem Polski. – Sojusz ze Stanami Zjednoczonymi jest absolutnym fundamentem naszego bezpieczeństwa. Nasze bezpieczeństwo opiera się na dwóch filarach: współpracy gospodarczej i współpracy w dziedzinie obronności – mówi Morawiecki.
"W czasach walki z komuną mówiliśmy o takich 'idiota albo agent'" – dodaje premier w opisie nagrania.
Post premiera udostępnili na swoich kontach ważni politycy PiS, w tym ministrowie Przemysław Czarnek i Anna Moskwa. Z kolei szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i były rzecznik PiS Radosław Fogiel stwierdził w rozmowie z PAP, że lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk powinien "natychmiast odciąć się od słów" Kołodziejczaka i "pozbyć się go z list wyborczych".
Kołodziejczak reaguje na atak PiS. "Boi się utraty władzy"
Tuż przed południem Michał Kołodziejczak odpowiedział na wymierzoną w niego akcję PiS. "Zmasowany atak całego aparatu państwa w moją osobę pokazuje jak bardzo Mateusz Morawiecki boi się utraty władzy po rozpoczęciu współpracy Agrounii z największą partią opozycyjną" – stwierdził.
Następnie lider Agrounii zwrócił się bezpośrednio do premiera. "Panie Morawiecki, zapewniam pana: wytrzymam to, a Polacy nie są głupi i widzą jak nieczysto gracie. Obrażając mnie, obrażacie całe środowisko, z którego się wywodzę. Ułatwiacie ludziom wybór" – oznajmił.
Kołodziejczak dodał, że dla niego "stawka tych wyborów jest inna niż dla PiS". "PiS uważa, że Polacy nie mogą się między sobą różnić. Ja wiem, że będziemy silni tylko wtedy kiedy różnice między sobą zaakceptujemy i każdy będzie czuł się potrzebny" – napisał.
PiS atakuje Agrounię i KO
Najgłośniejszym politycznym wydarzeniem mijającego tygodnia jest ogłoszony w środę sojusz Agrounii i Koalicji Obywatelskiej. Choć ruch Kołodziejczaka samodzielnie ma niewielkie poparcie, eksperci zwracają uwagę, iż jego start w ramach KO stanowi jasną deklarację, że Donald Tusk zamierza zawalczyć o tereny wiejskie, tradycyjnie mało sprzyjające PO.
Nie umknęło to uwadze PiS, które praktycznie od razu zaczęło uderzać w nowego sojusznika Tuska, także za pomocą TVP. Niecałą godzinę po ujawnieniu koalicji do gry dołączył się premier. "Zdradziliście Polską Wieś. Teraz na listach macie sympatyka Putina. Komu służycie?" – napisał w mediach społecznościowych.
Rzekomą prorosyjskość zarówno Kołodziejczaka, jak i Tuska sugeruje też spot zamieszczony w piątek na Twitterze/X Prawa i Sprawiedliwości. "Czy nadal dziwi Cię sojusz Tuska z Kołodziejczakiem?" – pyta w nim partia rządząca.