Ewa Bem miała wystąpić w Sopocie, jednak ostatecznie nie dotarła na deski Opery Leśnej. O tym, że jazzmanka nie wystąpi dla sopockiej publiczności, ze sceny podczas swojego występu poinformowała jedna z artystek. "Wysyłamy największą moc zdrowia" – przekazała.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ewa Bem miała być jedną z gwiazd ostatniego dnia festiwalu "Top of The Top" w Sopocie. W ostatniej chwili okazało się jednak, że słynna jazzmanka nie wystąpi w Operze Leśnej. W trakcie swojego występu smutną informację przekazała Anna Karwan.
Nie podała powodu nieobecności artystki, jednak zasugerowała, że być może chodziło o jej zdrowie. – Pozwolę sobie na kilka słów prywaty. Pani Ewo Bem, nasza królowo, nie mogła pani do nas dojechać na nasz festiwal, ale my wysyłamy największą moc zdrowia, szczęścia. Będziemy na panią czekać – przekazała ze sceny.
Ponadto Karawan zaśpiewała razem z publicznością Opery Leśnej utwór "Podaruj mi trochę słońca", czyli jeden z największych hitów zespołu Bemibek. Do nieobecności Bem odniósł się także prowadzący festiwalu, czyli Maciej Stuhr. – Pani Ewo, widzimy się niebawem – zaapelował.
Warto dodać, że w ubiegłym roku Ewa Bem wystąpiła na deskach Opery Leśnej w duecie z Janem Borysewiczem. Za ich wspólne wykonanie piosenki "Zawsze tam, gdzie Ty" z repertuaru Lady Pank otrzymali owacje na stojąco.
Agata Młynarska pochwaliła Julię Wieniawę za kulisami "Top of The Top"
Przypomnijmy, że młodą gwiazdą festiwalu "Top of The Top" była Julia Wieniawa. Piosenkarka, aktorka i bizneswoman musiała ostatnio mierzyć się z krytyką, która spadła na nią, gdy ogłoszono, że została jurorką programu "Mam talent!".
Za kulisami festiwalu Wieniawa udzielała wywiadu Plejadzie, w którym przyznała, że dotknął ją hejt. – Przyzwyczaiłam się do tego, że jeśli cokolwiek robię nowego lub wydaję nową piosenkę, to znajdzie się grono ludzi, które po prostu... – tłumaczyła artystka, gdy przed kamerę wskoczyła Agata Młynarska.
– To jest cudowna, fantastyczna dziewczyna, utalentowana, mega pracowita i dlatego ją naprawdę wspieramy z całego serca. Julka, kochamy Cię.
Wieniawa była wzruszona zachowaniem Młynarskiej i podkreśliła, że bardzo docenia wsparcie osób z branży, gdyż dzięki niemu łatwiej jej poradzić sobie z nienawistnymi komentarzami.
– Już nieraz doświadczyłam tego, że to, co dzieje się w internecie, ma się często nijak do rzeczywistości. Już miałam taką sytuację rok temu, kiedy występowałam pierwszy raz na Orange Warsaw Festival. Gdy zostałam ogłoszona przez organizatorów, był mega hejt. (...) Myślałam, żeby odwołać występ, bardzo to przeżyłam. Ale w końcu stwierdziłam, że nie chcę dawać satysfakcji tym ludziom – przyznała.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.