Mossad to wdzięczny temat dla popkultury
Mossad to wdzięczny temat dla popkultury mat. prasowe

Ta historia mogłaby spokojnie posłużyć za scenariusz filmu szpiegowskiego. Ben Zygier, 34-letni Australijczyk popełnił w 2010 r. samobójstwo w izraelskim więzieniu. Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz. Oskarżony o zabójstwo mężczyzna był najprawdopodobniej agentem Mossadu, który chciał sprzedać tajemnice obcym służbom. Działalność izraelskich specsłużb rozbudza wyobraźnię do tego stopnia, że o Mossadzie powstało wiele filmów i powieści szpiegowskich. Dlaczego te służby wywołują takie emocje?

REKLAMA
Bezwzględni, tajemniczy i zabójczo skuteczni. Nie zawahają się sięgnąć po żaden środek, żeby zapewnić bezpieczeństwo swojemu krajowi. Działania agentów Mossadu od zawsze wzbudzają zainteresowanie. Izraelskie media od kilku dni donoszą o sprawie tajemniczej śmierci Bena Zygiera. 34-letni mężczyzna był przetrzymywany w niezwykle pilnie strzeżonej części więzienia Ayalon w mieście Ramla. Mężczyznę osadzono w specjalnej celi wybudowanej wcześniej dla Yigala Amina, zabójcy premiera Itzhaka Rabina. Zygier był tak pilnie strzeżony, że sami strażnicy nie znali jego tożsamości. Dlatego został określony przydomkiem "Więzień X". Pomimo ścisłej kontroli i specjalnych zabezpieczeń mężczyzna powiesił się w swojej celi.
Paszport dla Australijczyka
Do zdarzenia doszło w 2010 roku, jednak sprawa wyszła na światło dzienne dopiero teraz. Wcześniej pojawiały się pewne przecieki o tajemniczym samobójstwie pilnie strzeżonego więźnia. O sprawie poinformował jako pierwszy izraelski serwis Ynews, jednak informacja szybko zniknęła zniknęła z sieci. O samym Zygierze wiadomo niewiele. Tak naprawdę media i analitycy nie są zgodni, czy tzw. Prisoner X to rzeczywiście nieżyjący Ben Zygier. 34-letni Australijczyk przedstawiał się w sumie czterema nazwiskami. Znany był również jako Ben Alon, Ben Allen czy Benjamin Burrows. Miał podwójne, australijsko-izraelskie obywatelstwo. Urodził się w Melbourne we wpływowej żydowskiej rodzinie. Po ukończeniu studiów prawniczych wystąpił o izraelskie obywatelstwo i zamieszkał w kibucu Gazit. Do pracy w wywiadzie został zwerbowany po ukończeniu służby wojskowej w Siłach Obrony Izraela. W Izraelu założył rodzinę i zaczął pracę w prestiżowej kancelarii prawnej. Często odwiedzał swój rodzinny kraj, posługując się w sumie czterema paszportami. Australijskie prawo zezwala bowiem na zmianę nazwiska u osób, które do tej pory nie popełniły żadnego przestępstwa.
Z podwójnego obywatelstwa korzystał w trakcie swojej pracy dla Mossadu. Izraelska służba chętnie bowiem współpracuje z osobami identyfikującymi się paszportami innych państw. W 2010 roku w jednym z pokoi słynnego hotelu Al Bustan Rotana Hotel w Dubaju znaleziono zamordowanego mężczyznę. Ofiarą okazał się Mahmoud ab-Mabhouh, jeden z najwyższych rangą przywódców Hamasu. Wiele wskazuje na to, że Ab-Mabhouh padł ofiarą zamachu zorganizowanego przez grupę agentów Mossadu. W operacji zgładzenia członka Hamasu brało udział aż 27 agentów legitymujących się różnymi paszportami. Wśród nich znalazło się dwunastu Brytyjczyków, sześciu Irlandczyków, czterech Francuzów, jeden Niemiec i czterech Australijczyków. Wiele wskazuje na to, że aktualna sprawa Więźnia X może być związana z operacją w Dubaju sprzed trzech lat. Pojawiły się pogłoski, że Zygier popełnił błąd i przez przypadek ujawnił dane członków zabójczego komanda.

Tajemnica Więźnia X
Dotychczasowa działalność szpiegowska Zygiera obfituje w wiele zagadek. Agent początkowo miał zajmować się rekrutacją współpracowników Mossadu na kampusie Uniwersytetu Monash w Melbourne. Ze swojego australijskiego paszportu korzystał też w trakcie kontaktów handlowych z Iranem i Syrią. W styczniu 2010 roku na krótko przed aresztowaniem australijski dziennikarz Jason Koutsoukis ujawnił współpracę australijskiego obywatela ze służbami Izraela. W 2009 roku w trakcie pracy korespondenta dla australijskiego koncernu medialnego Fairfax group otrzymał z tajemniczego źródła informację o takiej działalności. Informator opowiedział dziennikarzowi o trzech obywatelach Australii, którzy prowadzą zarejestrowaną w Europie firmę handlującą sprzętem elektronicznym. Przedsiębiorstwo pod przykrywką kontaktów handlowych zajmowało się tak naprawdę tajnymi operacjami w Iranie. - Dowiedziałem się, że Mossad pod przykrywką firmy handlowej zatrudnił Australijczyków do szpiegowania na terenie Iranu, Potwierdziłem, że Zygier rzeczywiście pracował dla tej firmy. Dowiedziałem się też, że sprawą interesuje się wywiad Australii - powiedział Koutsoukis w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Guardian".
Dziennikarz przyznaje, że udało mu się skontaktować z domniemanym agentem. Ten zaprzeczył wszelkim doniesieniom, jednak jak twierdzi dziennikarz "sprawiał wrażenie zszokowanego jego wiedzą". W 2010 roku Australijczyk został aresztowany przez służby Izraela i trafił do superstrzeżonego więzienia Ayalon. Nie wiadomo dokładnie, jakie postawiono mu zarzuty. Brytyjski dziennik "The Times" piórem swojej izraelskiej korespondentki twierdzi, że Izrael poinformował władze Australii o aresztowaniu Zygiera. Stało się to kilka dni po tym, jak policja z Dubaju na sprawcę morderstwa w Burj al Arab wskazała właśnie 27 agentów Mossadu. Najprawdopodobniej to właśnie Zygler przez przypadek był źródłem przecieku danych osobowych grupy agentów. Pojawiają się także informacje, że agent w celu uzyskania jednego z paszportów mógł zamordować jego właściciela. Według izraelskiego serwisu "Debka Files" specjalizującego się w informacjach o służbach specjalnych ujawnienie sprawy Zyglera mogło zniszczyć misternie utkaną sieć wywiadowczą operującą pod przykrywką firm handlowych. Nad losem swojego obywatela pochyliły się także władze Australii. Bob Carr, minister spraw zagranicznych tego kraju ujawnił, że Izrael w 2010 roku powiadomił o aresztowaniu Zygiera. Australijczyk miał być aresztowany pod zarzutem popełnienia poważnych przestępstw. Izrael zapewnił, że wiezień ma opiekę prawną a jego rodzina otrzymała odpowiednią informację o jego sytuacji. 16 grudnia 2010 roku do australijskich władz dotała "kanałami wywiadowczymi" informacja o śmierci Zygiera w więzieniu.

Zobacz także: CIA nie będzie już podtapiać, choć to nie tortura
Sprawa Więźnia X od kilku dni nie schodzi z nagłówków zarówno izraelskich, jak i australijskich gazet. Izraelskie ministerstwo sprawiedliwości stwierdziło, że ujawnienie danych więźnia podyktowane było "bezpieczeństwem narodowym". Wcześniej konsekwentnie unikano komentarzy w tej sprawie, a izraelskie gazety były cenzurowane zgodnie z przepisem o ochronie danych wrażliwych dla bezpieczeństwa kraju. Pod naciskiem izraelskich mediów ten zakaz został częściowo zniesiony. Gazety prześcigają się więc w doniesieniach na temat tajemniczej śmierci agenta. Informacje o sprawie przykryły całkowicie toczące się aktualnie rozmowy koalicyjne. Dziennik "Israel Hayom" twierdzi, że Zygler był podwójnym agentem i próbował zdradzić tajemnice Mossadu australijskim służbom. Według dziennika Maariv agent chciał ukryć swoją tożsamość w obawie o bezpieczeństwo swojej rodziny.
Życie jak film
Działalność izraelskich służb od zawsze wzbudza wielkie emocje. Głównie dlatego, że działaniom agentów wywiadu towarzyszy niezwykle gęsta atmosfera tajemnicy. Mossad w świecie służb specjalnych ma opinię niezwykle skutecznej, ale i bezwzględnej instytucji. To wzbudza wyobraźnię i często stanowi pożywkę dla sensacyjnych historii. Wiele z nich trafiło na łamy powieści szpiegowskich lub zainspirowało scenarzystów thrillerów sensacyjnych. Najsłynniejszą operacją wywiadowczą, która w zasadzie zdeterminowała działalność Mossadu na kolejne lata, było odnalezienie, uprowadzenie i przetransportowanie do Izraela nazistowskiego zbrodniarza wojennego Adolfa Eichmanna. "Architekt" Holokaustu został wytropiony przez izraelskich agentów w Argentynie. Trafił stamtąd do Jerozolimy, gdzie w 1960 roku został postawiony przed sądem. Proces Eichmana obserwował z zapartym tchem cały świat. Historia tej operacji doczekała się wielu opracowań, stała się kanwą powieści i filmów sensacyjnych. W 1996 roku na ekrany trafił film "Człowiek, który złapał Eichmanna" z Robertem Duvalem w roli głównej.

Brytyjski obraz "Eichmann" z 2007 roku oparty jest o zeznania przetrzymywanego w więzieniu nazistowskiego zbrodniarza. Film opowiada też dokładnie o operacji, która poprzedziła jego aresztowanie. W 1972 roku członkowie izraelskiej reprezentacji olimpijskiej zostali uprowadzeni i zamordowani przez komando palestyńskich terrorystów z organizacji "Czarny Wrzesień". Do zdarzenia doszło podczas igrzysk w Monachium. Tajna operacja wytropienia i egzekucji sprawców zamachu zainspirowała wielu twórców filmowych. Film "Miecz Gideona" z 1986 roku opowiada o akcji odwetowej izraelskich służb na palestyńskich zamachowcach. W rolę Avnera Kauffmana, głównodowodzącego grupą izraelskich agentów wcielił się Michael York. Reżyser Steven Spielberg także poświęcił swój film wydarzeniom z Monachium. W filmie o tym samym tytule z 2005 roku główne role zagrali Eric Bana, Daniel Craig czy Matthieu Kassovitz.

Wątek tajnych operacji spod znaku izraelskich służb znajdziemy w filmie "Ostatni król Szkocji". W nominowanym do Oscara w 2006 roku filmie pojawia się wątek brawurowej operacji izraelskich służb na ugandyjskim lotnisku Enteebe. Izraelscy agenci odbili tam zakładników uprowadzonych przez palestyńskich terrorystów. Samolot Air France z izraelskimi pasażerami na pokładzie dzięki przychylności rządzącego Ugandą dyktatora Idiego Amina wylądował w stolicy tego kraju. W trakcie operacji zginął Jonatan "Joni" Nethanjahu, brat przyszłego premiera Izraela, Benjamina Nethanjahu.
"Nie zadzieraj z Mossadem"
Sami Izraelczycy szczycą się działalnością swoich służb. Mossad jest często krytykowany, raz oskarżany o nieskuteczność, innym razem o zbyt wybujałe przywileje i naginanie prawa. Izraelczycy otaczają jednak agentów swojego wywiadu szczególną estymą. W większości sklepików z pamiątkami można nabyć koszulkę z logiem służb lub napisem "Don't mess with Mossad" ("Nie zadzieraj z Mossadem"). Izraelskie kino bardzo chętnie sięga po historie z życia rodzimych służb. Film "Ha-Hof" ("Dług") opowiada o operacji wytropienia w 1966 roku mieszkającego w Berlinie Wschodnim nazistowskiego zbrodniarza Vogela. Film doczekał się nawet swojej amerykańskiej wersji. Główną rolę agentki w hollywoodzkim remake'u wcieliła się Hellen Mirren. Izraelscy filmowcy przymierzają się też do zekranizowania historii o operacji w Dubaju z 2010 roku. Film ma być komedią, a w rolę pięknej i śmiercionośnej agentki ma wcielić się izraelska supermodelka Bar Refaeli.
Zobacz także: Jak zrobić z dziecka terrorystę-samobójcę. Krwawe terrorystyczne kreskówki piorą dzieciom mózgi w Palestynie [WIDEO]

Działalność izraelskich służb to motyw trwale obecny w popkulturze. Skąd bierze się ta fascynacja? - Wokół Mossadu zawsze unosiła się mgiełka tajemnicy. Działalność tych służb obrosła w legendy głównie za sprawą słynnych operacji z lat 60. i 70. - tłumaczy Piotr Niemczyk, specjalista w dziedzinie specsłużb. Były szef UOP przypomina, że izraelscy agenci zapracowali na opinię bezwzględnych i niezwykle skutecznych, głównie za sprawą akcji po zamachu w Monachium. Agentom tego wywiadu często błędnie przypisuje się też autorstwo innych operacji. Izrael dysponuje bowiem także wywiadem wojskowym Aman czy służbami kontrwywiadowczymi Szin Bet. Aurę tajemnicy potęguje fakt, że władze w Jerozolimie nigdy nie przyznają się do swoich tajnych operacji. Niemczyk zaznacza, że w świecie służb funkcjonują bardziej tajemnicze agencje niż Mossad. Brytyjski wywiad wojskowy SIS przeprowadza często jeszcze większe operacje, a o ich aktywności publicznie wiadomo niewiele.
- Izrael na co dzień uczestniczy w prawdziwej wojnie z terroryzmem. Jeśli działalność terrorystów zagraża jego egzystencji, to wywiad tego kraju odpowiada równie zdecydowanie - przekonuje Niemczyk.