Trendbooka: Kultura 2013 Andrzeja Tucholskiego
Trendbooka: Kultura 2013 Andrzeja Tucholskiego Autorka grafiki: Samar Khanafer
Reklama.
Niestety, nie jest to ekosystem należycie rozumiany i doceniany. Twórcy często czują, że niewiele mogą zmienić. Instytucje mają świadomość działania na trudnym i wymagającym ostrożnych kroków polu. Podobne problemy z własną wartością można zaobserwować u odbiorców – tutaj z kolei potrafią się pojawić takie absurdy jak niechęć rozmowy o kulturze, bo „nie ma się na nią czasu”. A przecież radio, telewizor, gazety czy Internet towarzyszą nam godzina po godzinie, każdego dnia.
– Kultury doświadcza każdy, bez wyjątku. Każdy więc jako jej uczestnik może, a nawet powinien być jej komentatorem. O kulturze trzeba rozmawiać, trzeba dyskutować, czy też o nią się spierać, bo mamy wpływ na jej kształtowania, a to bezpośrednio wpływa na jakość naszego życia – Maciej Mazurek, znany polski bloger i rysownik.
Nazwany stan dzisiejszy
Udostępniłem wczoraj za darmo do pobrania z mojego bloga Trendbook Kultura 2013. Krótką, ale zgodnie z pierwszymi recenzjami – dającą do myślenia publikację. Nazywam w niej trzy wiodące aktualnie w kulturze trendy oraz pokrótce przewiduję rozwój jej poszczególnych gałęzi, takich jak książki, filmy, gry czy muzyka.
Wierzę, że istotnym winowajcą marazmu w kulturze jest zamknięcie się niektórych środowisk na inne. Niektórzy muzycy nie śledzą nowinek z branży literackiej; ta z kolei niespecjalnie przejmuje się przełomami w biznesie gier video. Kryzysy wydają się wtedy straszniejsze a napotykane przeszkody – duże. Z jednej strony jest to coś naturalnego, w końcu główną uwagę powinno się przykładać do własnej tematyki, własnego środowiska.
Tyle, że żyjemy w czasach rozwoju tak szybkiego, że nie sposób nazwać go inaczej niż: eksplozją. Eksplozją koncepcji, eksplozją pomysłów, eksplozją technologiczną. To piękny okres. Trzeba go współtworzyć i wykorzystywać. Uczyć się ze wzajemnych sukcesów oraz porażek.
– Wsparcie projektu było całkowicie naturalną decyzją. Podejście, które Andrzej stara się przekazać w swoim Trendbooku Kultura 2013 jest nam szczególnie bliskie. Chęć i gotowość do poszerzania swoich horyzontów, poszukiwanie nowych zależności wśród istniejących schematów, odważne podejście to emocje, którymi w Walk staramy się kierować na co dzień – Michał Lewandowski, Head of Walk Social Media.
Rok 2013 powinien być dla twórców i instytucji kultury rokiem pobudki i rozglądania dookoła. Nawet jeśli dla ich codziennych aktywności nie widać jeszcze żadnego bezpośredniego zagrożenia, warto spojrzeć na rozwijające się na globie trendy i, przynajmniej niektóre, wziąć do serca.
Zastanowić się, czy w kolejnej trasie koncertowej, objeździe spotkań pisarskich czy też ustalaniu budżetu nie znajdzie się te luźne 5% czasu czy środków, które można zainwestować w coś eksperymentalnego (choć sprawdzonego).
To czas odwagi i fajnie jest widzieć, jak powolutku przekonują się do niej kolejne osoby.
Jaskółki nowej jakości
Zacząłem pisać tego Trendbooka głównie w oparciu o informacje docierające do mnie z rynków zagranicznych. Mamy rodzime rodzynki w stylu wspominanych już w publikacji Legimi, Brodki, KAMP!, rosnących festiwali lub wracającej do łask renomy opiniotwórczych jednostek (Tomasz Raczek), ale „te duże zmiany” są jeszcze u nas dopiero na horyzoncie.
logo

Wtem dostałem od zespołu wspomnianego w moich cotygodniowych propozycjach muzycznych list, że zobaczyli podlinkowanie na monitoringu i że bardzo dziękują. Manager pisał do mnie z Glasgow, ale Google Translatorem złapał ogólny sens wypowiedzi i uznał, że nawiąże kontakt. Dzień później wyraziłem zgodę na ich oficjalny mailing oraz dogadaliśmy się, że jeśli będą kiedyś w Polsce to się odezwą i zrobimy coś razem dla moich czytelników. Zostałem też dopisany (po przetłumaczeniu komentarza) do ich oficjalnego pressa.
Takie „abstrakcje” jak monitoring wizerunku zespołu w Internecie nie jest już przyszłością. On właśnie puka do naszego rodzimego środowiska. Czeka na pierwszych odważnych twórców i pierwsze odważne instytucje. Jest technologią sprawdzoną, gotową do natychmiastowego zaprzęgnięcia do nowych zdań.

Zobacz też: "Wielka kultura to już była", czyli śmierć polskiego inteligenta
A najlepsze, że takich wszechstronnych możliwości i rozwiązań jest teraz naprawdę dużo. Nawet będąc nieprzekonanym do jednego można zaprojektować swoje działania w oparciu o drugie. Trzecie też czeka, gdyby co.
Rok 2013 to ciekawy czas, bo w stronę odważnego patrzenia ku nowemu popycha nas prawie wszystko. Społeczna niechęć do „dawnych” rozwiązań, ugniatający europejskie rynki kryzys, publiczne zainteresowanie kwestiami takimi, jak chociażby prawo autorskie i system autorskich wynagrodzeń.
Pierwsi, którzy „zaryzykują” przetestowanie sprawdzonych już, ale nieobecnych jeszcze u nas rozwiązań wygrają najwięcej. Pytaniem nie jest już „czy”.
Pytaniem jest jedynie „kiedy”.