Bardzo nietypowe zwierzę zaobserwowano w lesie pod Poznaniem. Lokalni naukowcy na nagraniu uchwycili bowiem kangura. Nie jest to jednak "rodzimy" lokator tamtych okolic, tylko uciekinier z domowej hodowli. Naukowcy i opiekunowie kangura wystosowali apel do osób, które napotkają zwierzę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W tę sobotę Leśny Zakład Doświadczalny w Murowanej Goślinie, który podlega pod Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, opublikował na Facebooku komunikat oraz krótki film ws. kangura.
W lesie pod Poznaniem jest kangur. Naukowcy chcą mu pomóc
"Lasy Puszczy Zielonki stały się miejscem nietypowego odkrycia. Wśród drzew i leśnych ścieżek został zaobserwowany...kangur – zwierzę zdecydowanie dalekie od rodzimej polskiej fauny. To nie Prima Aprilis więc prosimy o dalsze sygnały w celu zlokalizowania osobnika i pomocy zwierzęciu" – czytamy we wpisie naukowców.
Jak podkreśli, sytuacja ta oczywiście zaskakuje, ale trzeba pamiętać o kilku ważnych sprawach. "Kangury, mimo że często są postrzegane jako przyjazne stworzenia, to w sytuacji stresowej mogą okazać się lekko nieprzewidywalne" – wskazano. Jeśli spotkamy tego kangura, należy zachować ostrożność.
Co trzeba dokładnie zrobić? Naukowcy podali wskazówki:
Nie podchodźcie i nie próbujcie dotykać kangura.
Zachowujcie spokojny dystans oraz unikajcie gwałtownych ruchów.
Nie próbujcie go karmić.
Unikajcie kontaktu wzrokowego z kangurem, który może interpretować to jako zagrożenie.
Jeśli ktoś go zobaczy, należy napisać wiadomość na Facebooku Leśny Zakład Doświadczalny w Murowanej Goślinie lub na adres e-mail lzdmg@up.poznan.p. "Podjęliśmy działania mające na celu odłowienie i przewiezienie kangura do odpowiedniego miejsca, gdzie zostanie otoczony troskliwą opieką" – podkreślają naukowcy.
Kangur ma na imię Luluś i jest z prywatnej hodowli
Przy okazji podali kilka podstawowych zasad zachowania się przy podobnych nietypowych sytuacjach. Takie punkty wyliczyli eksperci:
Prowadźcie psy na smyczy!
Podczas spacerów w lesie, bezwzględnie trzymajcie psy na smyczy.
Zetknięcie psa ze zwierzęciem/kangurem może prowadzić do nieprzewidywalnych reakcji obu zwierząt i stanowić zagrożenie.
Zgłaszanie obserwacji. Jeśli spotkacie nietypowe zwierzę, w tym kangura bądź posiadacie informacje o jego aktualnym położeniu, należy to zgłosić.
Poznańska "Gazeta Wyborcza" ustaliła z kolei, skąd taki zwierzak wziął się w lesie pod Poznaniem. Jest to kangur rdzawoszyi walabia Bennetta. – Ma trzy lata jest chłopczykiem i ma na imię Luluś – przekazała "Wyborczej" Wiesława Krzewina, dyrektor Leśnego Zakładu Doświadczalnego. I dodała: – Zwierzę pochodzi z prywatnej hodowli niedaleko Puszczy Zielonki. Uciekło prawdopodobnie z zagrody w sobotę rano.
Kangury żyją w Australii i Papui-Nowej Gwinei. Jest ich tam ok. 60 mln kangurów, czyli trzykrotnie więcej niż ludzi.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.